Zima stulecia, określeniem tym nazywano zimę, podczas której temperatury powietrza wskazywały znaczne odchylenie poniżej normy wieloletniej dla danego obszaru, opady śniegu, ich natężenie oraz grubość pokrywy śnieżnej również przekraczały normy. W XX wieku w Polsce odnotowano kilka tzw. „zima stulecia”. Pierwsza na przełomie 1928/29, kiedy to w lutym odnotowano najniższe temp. w historii meteorologii w Polsce.
Mrozy sięgały wtedy -40°C i spowodowały zakłócenia w komunikacji kolejowej, pękały szyny, co spowodowało problemy z dostawą węgla, nie było wody, ponieważ popękały wodociągi. Port w Gdańsku zamarzł, a w szkołach odwołano zajęcia. Najgrubsza pokrywa śnieżna wynosiła wtedy 267 cm w rejonie Morskiego Oka.
Kolejna mroźna zima to lata wojny, przełom 1939/40, temp. znów spadły poniżej -40°C, a zima trwała aż do marca. Następnie lata 1962/63 w styczniu i lutym zamknięto większość szkół, kin, teatrów i muzeów. Wstrzymywano lub ograniczano produkcję w fabrykach, tak z powodu braku energii elektrycznej, paliw i ciepła, jak i z powodu braku pracowników, z których wielu nie mogło dojechać do pracy. Doszły do tego jeszcze fale śnieżyc, które niemal zupełnie sparaliżowały transport drogowy i kolejowy, zwłaszcza w południowej części kraju.
W latach 1978/79 zima była wyjątkowo śnieżna i deszczowa, a silny wiatr powodował tworzenie się wysokich zasp.
W niektórych regionach wprowadzono nawet stan klęski żywiołowej. I znów zabrakło surowców energetycznych, zamarzły i popękały tory, nie docierał węgiel do elektrociepłowni, w odśnieżaniu wykorzystywano sprzęt wojskowy, a autobusy jeździły w tunelach lodowych.
Rzeszów. Spacer szlakiem sklepów i warsztatów z okresu okupacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?