Od kiedy jest Pani ekspedientką i dlaczego wybrała Pani ten zawód?
Z zawodem ekspedientki związana jestem osiem lat. Od początku pracuję w sklepie Mestwin w Borowie, od siedmiu lat jestem jego kierowniczką. Od zawsze chciałam pracować w handlu, kształciłam się w tym kierunku, bo bardzo mi się to podoba, być może dlatego, że moja mama również jest ekspedientką. Podoba mi się ten zawód ze względu na kontakt z ludźmi.
Jaki, pani zdaniem, powinien być dobry sprzedawca?
Powinna potrafić doradzić klientowi, zaproponować towar, którego szuka, znaleźć czas, by z klientem porozmawiać. Trzeba też indywidualnie podejść do klientów, bo są takie osoby, w sklepie chcą zamienić kilka zdań czy opowiedzieć dowcip, choć niektórzy najchętniej nie odezwaliby się słowem. Myślę, że bardzo ważny jest uśmiech, a także to, by swoje domowe sprawy i problemy zostawić w domu i nie okazywać ich w sklepie.
Jakie pamięta pani zabawne, miłe albo trudne sytuacje w pracy?
Wszystkich przydarza nam się oczywiście sporo. Czasami są trudne momenty, gdy klienci się denerwują, ale staram się być wyrozumiała. Więcej jest na pewno miłych chwil, na przykład jedna stała klientka od na święta sprezentowała obsłudze świeczki. Wiele osób jakimś skromnym podarunkiem dziękuje nam, gdy znajdziemy w sklepie jego zgubę – często ktoś zostawi u nas portfel czy dokumenty, a ostatnio jeden pan szukał nawet książki serwisowej.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?