MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ewakuacje po fałszywych alarmach

Karolina Ołoś Darek Janowski
Najpierw Andrzej R. uciekł z leczenia w szpitalu psychiatrycznym, a w środę wywołał fałszywe alarmy bombowe na trzech trójmiejskich dworcach. Jeszcze tego samego wieczora został zatrzymany w swoim gdańskim mieszkaniu.

Najpierw Andrzej R. uciekł z leczenia w szpitalu psychiatrycznym, a w środę wywołał fałszywe alarmy bombowe na trzech trójmiejskich dworcach. Jeszcze tego samego wieczora został zatrzymany w swoim gdańskim mieszkaniu.

Prawdopodobnie nie odpowie za to, co zrobił. Cierpi na schizofrenię paranoidalną. Jeśli policjantom w ogóle uda się go skutecznie przesłuchać, wróci do Szpitala Psychiatrycznego przy ul. Srebrniki w Gdańsku. Zanim postawił na nogi trójmiejską policję, podrzucił w Gdańsku kopertę z... mąką.

Zamachowiec-amator, który postawił na nogi setki policjantów i spowodował zablokowanie trójmiejskich dworców jest chory psychicznie.
Nie wiadomo co zawierały podrzucone przez niego paczki. Pirotechnicy zneutralizowali je na miejscu. W tej chwili szczątki pakunków badają biegli. 40-latek cierpi na schizofrenię paranoidalną. Leczy się na nią od dawna. Zatrzymany w zeszłym roku za posiadanie materiałów wybuchowych został skierowany na leczenie psychiatryczne. - Już wtedy nie czuł się najlepiej - mówią policjanci. - Dzisiaj jest z nim znacznie gorzej.
9 października Andrzej R. uciekł ze Szpitala Psychiatrycznego przy ul. Srebrniki w Gdańsku. W jego wypadku nie można mówić o ucieczce. Dlaczego? Ponieważ w gdańskim szpitalu pacjenci mogą korzystać ze spacerów i przepustek, z których nielicznym zdarza się oddalić na dobre.
Mężczyzna przebywa teraz w Policyjnej Izbie Zatrzymań. Okazało się, że Andrzej R. przed podłożeniem pakunków na dworcach zostawił przy ulicy Klinicznej w Gdańsku kopertę z mąką oraz list którego treść nie ma sensu: ,Jeżeli czytacie tę kartkę, to już dawno wylecieliście w powietrze po moich atakach bombowych". I tylko w związku z tym był wczoraj przesłuchiwany. Policjanci nie pytali go o szczegóły akcji na stacjach PKP, ponieważ czekają na ekspertyzy biegłych.
Wszystkie podrzucone w Gdyni, Sopocie i Gdańsku paczki niszczyła ta sama ekipa pirotechników przez co akcja trwała kilka godzin. W biurze prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zapytaliśmy dlaczego zajmowała się nimi jedna grupa. - Przy takiej neutralizacji od liczby ludzi ważniejszy jest sprzęt - odparła Marta Rytwińska. - A tyle mamy sprzętu, ile mamy. Jesteśmy i tak w dobrej sytuacji w porównaniu z innymi jednostkami.
Czy więc polskie służby są przygotowane na bombowe alarmy, te fałszywe i te - nie daj Boże - prawdziwe? Rozmawialiśmy na ten temat z Pawłem Biedziakiem, byłym rzecznikiem Komendy Głównej, dzisiaj redaktorem naczelnym tygodnika ,Policja". - Jest zasada - zaznaczył Biedziak. - Nie robimy reklamy w mediach niezrównoważonym ludziom, którzy wywołują fałszywe alarmy. Za braki nie odpowiadają policjanci, tylko ci którzy rozdzielają pieniądze.
Paweł Biedziak dodał, że nawet najbogatsze państwa nie są w stanie zapobiec atakom terrorystycznym. - I jeszcze coś - powiedział były policjant. - Dzisiejsi terroryści najczęściej nikogo nie uprzedzają o planowanym ataku.
Wczoraj w stolicy
Pakunki o nieznanej zawartości sparaliżowały wczoraj Warszawę. Według szefa MSWiA Ryszarda Kalisza nie wiadomo, czy alarmy bombowe były żartem, czy próbą zastraszenia. Atrapy ładunków przygotowano bardzo profesjonalnie. Atrap było 13, wszystkie zostały ponumerowane, zawierały mechanizmy bardzo podobne do tych, które stosuje się w prawdziwych ładunkach. Policja zatrzymała dwie osoby podejrzewane o ich podłożenie, zostały one jednak zwolnione, gdyż świadkowie ich nie rozpoznali.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto