Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy. Siema, bo ściema (II) [zdjęcia]

Ireneusz Wojtkiewicz
Zepsuta nowa latarnia sprawia, że na przejściu pieszo – rowerowym na skrzyżowaniu ul. Tuwima i Starzyńskiego jest mroczno, wskazane odblaski w centrum miasta
Zepsuta nowa latarnia sprawia, że na przejściu pieszo – rowerowym na skrzyżowaniu ul. Tuwima i Starzyńskiego jest mroczno, wskazane odblaski w centrum miasta Ireneusz Wojtkiewicz
Zgodnie z zapowiedzią sprzed długiego, listopadowego weekendu wracamy na szlaki pieszo – rowerowe prawobrzeża Słupi o zmierzchu. Tam, gdzie o tej porze roku chce się zrelaksować i poprawić kondycję. Gdzie zawarte w tytule pozdrowienie i przestroga są konieczne, wszak urzędowa gadanina o dokonaniach w infrastrukturze komunikacyjnej i zaniedbania w tym zakresie działają jak piach na zębatkach tandemu.

Komu pilno, niech od razu kręci do Redzikowa, gdzie prowadzi ponad 5-kilometrowa droga rowerowa, w części pieszo – rowerowa. Oświetlona wprawdzie poblaskiem latarni ulicznych, ale nieźle widoczna w ciemnościach. Kilkanaście zepsutych ramion latarni to nie kilkadziesiąt jak rok temu. To najbardziej przyjazna trasa na prawobrzeżu. Pozostałe są fatalne, np. w ul. Kaszubskiej pod górę do Siemianic, od ronda u zbiegu ul. Kościuszki i Madalińskiego. Dojedziemy tu ze śródmieścia ścieżkami pieszo – rowerowymi. Już cokolwiek wkurzeni na starcie ze Skweru im. Pierwszych Słupszczan, bo jako „ekomobilni” niczego nie dowiemy się z zainstalowanego tutaj monitora jakości powietrza, gdyż od tygodni nie działa. A zanim tu wjedziemy lub wyjedziemy, uważajmy na tonące w półmroku przejście i przejazd rowerowy na ul. Tuwima, gdyż nowa latarnia na rogu też nie świeci od paru tygodni.

Wjazd na wspomniany odcinek ul. Kaszubskiej zaproponowałbym nie ul. Kościuszki, ale na skróty nowymi alejkami Stawku Łabędziego. Niedawno chwaliłem zastane tu efekty urządzania tzw. klinów zieleni, ale to było za dnia. Po zapadnięciu zmroku można się mocno zaklinować, bo wszystkie lampy są nieczynne. Dalej też nie lepiej, np. na skrzyżowaniu ulic Kaszubskiej i ślepej Na Skarpie, przez które jedną stroną wiedzie rachityczna ścieżka pieszo – rowerowa, a na drugiej w ogóle urywają się chodniki. To miejsce nadaje infrastrukturze komunikacyjnej miasta złą opinię, bo zainstalowano tu nikomu niepotrzebną i nieczynną sygnalizację świetlną z automatycznym sterowaniem. Niejako przy okazji zepsuła się w tym miejscu uliczna latarnia, pociemniało więc całkiem od tych jasnych myśli zarządcy. Jakby tego było mało, to jeszcze oznakowanie na ul. Na Skarpie zarosło gałęziami przydrożnych drzew.

Klnąc na ten wylot ciemnogrodu ku nadmorskim miejscowościom Środkowego Wybrzeża mamy jeszcze przeprawę przez skrzyżowanie ul. Kaszubskiej, Owocowej i Drzymały. Jest tu mroczno, żółte tymczasowe lampy awaryjne ledwie błyskają na znakach przejścia przez jezdnię, gdzie już doszło do niejednego nieszczęścia. Droga rowerowa do Siemianic nieoświetlona, a w ogóle to wszystko nijak się ma do zasad budowy i oświetlania dróg rowerowych, o czym szerzej w ramce obok.

Przy okazji zaglądam jeszcze tam, gdzie przed dwoma tygodniami było ciemno, co sygnalizowaliśmy całkiem jasno. Poprawa jest tylko na łuku ul. Nad Śluzami, rozbłysło kilka latarń. Nadal nie działa hybrydowe oświetlenie przejazdu rowerowego i przejścia na drodze Słupsk – Krępa nieopodal wiaduktu obwodnicy S6. To to także miejsce nieszczęść drogowych, ale zarówno zarządca infrastruktury jak i kierowcy, przeważnie GSL-owcy, mają to gdzieś. Poza tym nic się nie poprawiło w oświetleniu drogi rowerowej i chodnika na łuku ulic Boh. Westerplatte i Hubalczyków oraz parkingu przyszpitalnego i trasy do SOR. Aby nie zostać jego pacjentami z powodu wypadku na rowerze, ponawiam głośniej pozdrowienie i przestrogę na początku nowej drogi rowerowej w kierunku Głobina. Leżące w poprzek drzewo wprawdzie usunięto, ale oświetlenia nie naprawiono. Połowa tej trasy tonie w ciemnościach, aż do krzyżówki z ul. Łady – Cybulskiego. Na prawobrzeżu Słupi jest więc ciemnawo, a przed nami jeszcze przegląd lewobrzeża i publiczne prześwietlenie winnych ściemy.

Warto naśladować

Warszawa znajduje się na pierwszym miejscu rankingu 10 polskich miast charakteryzujących się największą gęstością i funkcjonalnością dróg rowerowych. Upowszechniane przez stolicę zasady budowy dróg rowerowych w mieście odnoszą się także do ich oświetlenia. Podstawowe zalecenia głoszą, aby drogi rowerowe były oświetlone. Ponadto zaleca się, aby obszary intensywnego ruchu rowerowego wraz z punktami jego kolizji z ruchem pieszym i samochodowym, (zjazdy i wyjazdy z drogi rowerowej, skrzyżowania, przejazdy rowerowe itp.), były oświetlone dobrej jakości, mocnym światłem polichromatycznym o pełnym zakresie widma widzialnego. Według instrukcji stołecznych specjalistów od komunikacji, słupki i inne elementy wystające ponad nawierzchnię drogi rowerowej powinny być wyposażone w elementy odblaskowe, ułatwiające orientację nawet przy bardzo słabym świetle. W miejscach zwiększonego ryzyka oślepiania rowerzystów przez samochody wskazane jest stosowanie mocniejszego światła ulicznego. Warto sprawdzić, jak te reguły mają się do słupskich dróg rowerowych i co trzeba stosować aby prawić widzialność o zmierzchu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Felieton rowerowy. Siema, bo ściema (II) [zdjęcia] - Głos Pomorza

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto