Festyn rycerski okazał się strzałem w dziesiątkę. To było wreszcie coś nowego, innego od dotychczasowej oferty ośrodków kultury.
- Czasy średniowiecza, rycerze, branki, kusze i miecze, a przede wszystkim kat i dyby, to fascynuje wszystkie dzieciaki - mówi pani Maja z Grudziądza. - Wypoczywamy u znajomych w Chmielnie. Wczoraj byliśmy tam na mistrzostwach w zażywaniu tabaki, a dziś przyjechaliśmy do Kartuz ze względu na dzieci. Są oczarowane tym średniowiecznym miasteczkiem.
I faktycznie, gdzie nie spojrzeć, całe rodziny. Dzieci uczyły się kaligrafii, z zaciekawieniem przyglądały walkom rycerskim, pozwalały katowi zakuwać się w dyby, Akurat na te "narzędzia" wiele dzieci patrzyło z obawą, ale kartuski "kat" miał twarz bardziej podobną do anioła niż wykonawcy średniowiecznych wyroków śmierci.
Festyn rycerski to też stoiska z artykułami nawiązującymi do czasów Mieszka I. Można było zakupić małe rycerzyki, zbroje, tarcze, miecze, kusze oraz elementy strojów średniowiecznych mieszczek i dworzan.
Całość festynu rycerskiego prowadziła Magdalena Borkowska z Fundacji Pomorskie Centrum Pomocy Alkoholikom i Ich Rodzinom.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?