Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fetor w Nowym Porcie. Władze umywają ręce od smrodu, a RDOŚ apeluje o usunięcie zanieczyszczeń

E. Oleksy, Ł.Kłos
Przemek Świderski/ Archwium PP
Zgłoszeń o fetorze w okolicach Nowego Portu i ul. Marynarki Polskiej nie należy wiązać z budową Trasy Słowackiego, w tym budową tunelu pod Martwą Wisłą - twierdzą władze Gdańska w odpowiedzi na interpelację radnej Beaty Dunajewskiej-Daszczyńskiej.

Dotarliśmy do treści dokumentu. W piśmie podpisanym przez wiceprezydent Ewę Kamińską trudno jednak znaleźć informację o tym, co się obecnie wydaje najważniejsze - że teren w pobliżu budowy tunelu pod Martwą Wisłą jest skażony węglowodorami.

O problemie pisaliśmy na początku marca. Chodzi o ropopochodne zanieczyszczenia tkwiące w gruncie w okolicach ulic Marynarki Polskiej i Wielopola. To pozostałości po nieistniejącej już nasycalni podkładów kolejowych. Silnie toksyczne substancje dostały się do gleby najprawdopodobniej podczas konserwowania podkładów pod szyny. Teraz stanowią zagrożenie i powinny zostać jak najszybciej usunięte.

Gdańsk: Badają, skąd się bierze fetor nad Nowym Portem. Podejrzany jest nie tylko Port Service

Tymczasem w odpowiedzi na interpelację wskazują na to zaledwie dwa enigmatyczne zdania: - Suma węglowodorów alifatycznych wód gruntowych wynosiła 33,4 mg/l. Wynik powyższy wskazał prawdopodobne zanieczyszczenie substancjami pochodzącymi z destylacji węgla kamiennego.

Radna Dunajewska przyznaje bez ogródek: - Nie rozumiem tej odpowiedzi. Z przedstawionego pisma nie wynika wprost, czy mieszkańcy mogą się czuć bezpieczni, jeśli chodzi o swoje zdrowie, ani nawet czy te zanieczyszczenia daje się usunąć - mówi radna miejska. - Niestety, za każdym razem, gdy pytam o kwestie związane z ochroną środowiska, dostaję odpowiedzi albo nieścisłe, albo napisane tak fachowym językiem, żebym chyba nie zrozumiała, o co chodzi - dodaje i zaznacza, że wiceprezydent nie odniosła się do najważniejszej kwestii poruszanej w interpelacji.

"Mapa smrodu" w Gdańsku. Stowarzyszenie pyta, gdzie w mieście najbardziej śmierdzi

Zabrakło informacji o tym, czy skażenie niesie za sobą zagrożenie dla zdrowia mieszkańców i czy jest odwracalne.
Rzeczywiście, wiceprezydent Kamińska poprzestała jedynie na wspomnieniu, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska prowadzi postępowanie "w sprawie wystąpienia ewentualnej szkody w środowisku".

Tymczasem pomorska RDOŚ nie tylko zakończyła postępowanie (o czym niedawno zawiadomiła władze Gdańska), ale już w lipcu ubiegłego roku ostrzegała - bazując na badaniach przeprowadzonych przez inspektorów środowiskowych - że woda pitna w okolicach ul. Marynarki Polskiej jest zagrożona niebezpiecznymi substancjami. I dlatego też poprosiła sanepid o monitorowanie jej jakości.

Na szczęście, z badań inspekcji sanitarnej wynika, że mieszkańcy nie powinni się obawiać wody z kranu.

- Nie stwierdzono w niej przekroczeń w zakresie parametrów mogących wskazywać na obecność zanieczyszczeń ropopochodnych - informuje Anna Obuchowska, wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Przekroczeń w próbkach pobranych z dwóch najbliższych ujęć wody nie stwierdzono też w ciągu dwóch ostatnich lat.

Specjaliści od ochrony środowiska podkreślają jednak, że nie zmienia to faktu, iż zanieczyszczenia przy ul. Marynarki Polskiej trzeba usunąć. W sprawie trwa jednak impas, a organa odpowiedzialne za środowisko toczą spór kompetencyjny.

W połowie tygodnia doszło do spotkania szefostwa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z przedstawicielami Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska właśnie magistrat wskazała niedawno jako instytucję odpowiedzialną za oczyszczenie skażonego terenu. Urzędnicy miejscy nie zgadzają się z argumentacją RDOŚ, ale zdaje się mieć ona żelazne argumenty w ręku:

- Dotychczasowe orzecznictwo sądów administracyjnych w analogicznych sprawach potwierdza nasze stanowisko - podkreśla Hanna Dzikowska, szef RDOŚ. - Dla pełnej jasności zwróciliśmy się do naszych zwierzchników, czyli do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, o wydanie interpretacji.

Tymczasem Gdańskie Inwestycje Komunalne konsekwentnie przekonują, że kłopoty z zanieczyszczonym gruntem nie wpłyną na tempo wiercenia tunelu pod Martwą Wisłą. Kolejną kontrolę zapowiada zaś Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto