Fundusze strukturalne. Jak to się robi?

Człuchowski Intermet to firma, która jest krajowym liderem w pozyskiwaniu środków unijnych. Projekty składane przez człuchowian są bardzo wysoko oceniane. Co więcej, firma złożyła ich dotychczas trzynaście. Dziesięć zostało zaakceptowanych, a pozostałe czekają na rozpatrzenie. Istniejący na rynku od szesnastu lat Intermet tak naprawdę rozwinął skrzydła wówczas, gdy pojawiła się szansa na środki z funduszy unijnych.
Ryszard Stachowiak, właściciel firmy, szacuje, że do tej pory unijne dofinansowanie, które otrzymał na rozwój zakładu, wyniosło ponad dwa miliony złotych. Jak to się dzieje, że Intermet zajmujący się produkowaniem przede wszystkim bębnów do kabli, ma tak dobre efekty?
- To, że żaden nasz projekt nie został odrzucony, jest związane z faktem, że mamy kompetentnych, doskonale przygotowanych do takich zadań pracowników - mówi Ryszard Stachowiak. - Współpracujemy z uczelniami, instytutami i doskonale rozumiemy, że szansę na unijne pieniądze mają przede wszystkim firmy wprowadzające innowacje co najmniej na poziomie krajowym, jeśli nie międzynarodowym.
Jedną z takich innowacji mają być bębny wykonywane nie z desek, lecz z wiórów odpadowych. Właściciel firmy szacuje, że dzięki temu uda się zaoszczędzić osiem tysięcy metrów sześciennych drewna. Przy wdrażaniu tego projektu Intermet współpracuje z Instytutem Technologii Drewna w Poznaniu.
Innowacją wprowadzoną przez Intermet na rynek polski było niewątpliwie uruchomienie produkcji systemu zapór inżynieryjnych Protector. Ostrzowa taśma ochronna stosowana jest między innymi w więziennictwie, wykorzystywana jest przez pograniczników, policję i antyterrorystów. Dotychczas jednak w Polsce nikt jej nie produkował. Jest szansa na to, że w najbliższej przyszłości z zasieków produkowanych w Człuchowie będą korzystały wojska NATO. Intermet wdraża bowiem certyfikat AQAP 2110. Jest to rozszerzony certyfikat jakości ISO 9001, który Intermet już posiada. Co ważne, starając się o AQAP, firma zamierza skorzystać z dofinansowania.
- Spora część podmiotów starających się o wsparcie z funduszy unijnych zleca przygotowanie projektu firmom konsultingowym - dodaje Ryszard Stachowiak. - Moim zdaniem to nie najlepsze rozwiązanie. Najbardziej wiarygodne są projekty przygotowywane w firmie, która stara się o wsparcie. Dodatkowe punkty zyskujemy też za zwiększenie zatrudnienia. Gdy pisaliśmy pierwsze projekty, w Intermecie pracowało około dwudziestu ludzi. Obecnie jest ich ponad czterdziestu.