W czwartek w nocy na numer alarmowy policji zadzwonił mieszkaniec Śródmieścia. Mężczyzna poinformował, że zadzwonił do niego 19-letni chłopak jego córki i zagroził, że zabije 19-latkę, jeśli nie dostanie dwóch samochodów i 500 zł.
Ważne!: Gdańsk: Zatrucie tlenkiem węgla przy ulicy Partyzantów. 15-letnia dziewczyna nie żyje
Sprawą zajęli się policjanci ze Śródmieścia niezwłocznie zajęli się tą sprawą. Kiedy nastolatek pojawił się z 19-letnią dziewczyną w swoim domu, został zatrzymany przez funkcjonariuszy i przewieziony do policyjnego aresztu. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, której załoga udzieliła pomocy medycznej nastolatce.
- Praca nad tą sprawą wykazała, że w środę wieczorem 19-latka przyjechała na gdańską starówkę nissanem micrą swojego ojca na spotkanie z chłopakiem. Para wybrała się na przejażdżkę, a 19-latek usiadł za kierownicą auta - czytamy na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - W pewnym momencie chłopak zaatakował nastolatkę, zaczął ją wyzywać i okładać pięściami po całym ciele. Zadzwonił też z telefonu komórkowego dziewczyny do jej ojca i zażądał 500 zł oraz dwóch samochodów wartych 86 tys. zł, w zamian za pozostawienia nastolatki przy życiu i jej powrót do domu. Mężczyzna po usłyszeniu tej groźby i żądań sprawcy, w obawie o życie i zdrowie swojej córki, o całej sytuacji natychmiast poinformował policję.
Przeczytaj także:
CBŚ zatrzymało podejrzanych o porwanie żony gdańskiego biznesmena
19-letni gdańszczanin odpowie teraz między innymi za wymuszenie rozbójnicze i uszkodzenie ciała dziewczyny. Po przesłuchaniu w prokuraturze, sąd zadecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Wcześniej jako osoba nieletnia był już notowany za pobicie i rozboje.
Za wymuszenie rozbójnicze grozi do 10 lat pozbawienia wolności . Za uszkodzenie ciała z rozstrojem zdrowia trwającym poniżej 7 dni, grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Czy znacie podobne sytuacje?
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?