MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Urzędnicy utrudniają kierowcom wnoszenie opłat za parkowanie. Nie wszędzie można zapłacić gotówką. "Taki jest trend"

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Przemysław Świderski
W nowych, gdyńskich parkomatach kierowcy mają możliwość wnoszenia opłat wyłącznie za pomocą karty lub Blika. Starsze urządzenia przestały też przyjmować monety o nominałach 10 i 20 groszy. Mimo protestów kierowców urzędnicy miejscy nie zamierzają wycofać się z kontrowersyjnych regulacji. Wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk tłumaczy, że taki jest obecnie trend.

Samorządowiec nadzorujący codzienną pracę specjalistów z Zarządu Dróg i Zieleni oraz strefy płatnego parkowania w mieście tłumaczy m.in., że monety o najniższych nominałach mogą być zanieczyszczone, a ich używanie wygenerowałoby dodatkowe koszty.

Na temat zwrócił nam uwagę pan Marcel, turysta z Wielkopolski.

- Zaparkowałem samochód w płatnej strefie i próbowałem uiścić kwotę za postój - mówi mężczyzna, spędzający z rodziną wakacje nad morzem. - Nie posiadałem przy sobie karty bankomatowej, bo mam zwyczaj nie zabierania jej na wyjazdy. Lubię w razie różnych, nieprzewidzianych sytuacji dysponować gotówką. Okazało się jednak, że nie jestem w stanie zapłacić za postój! Pomijając już fakt, że stawki za płatne parkowanie są obecnie w Gdyni horrendalnie wysokie, całkowicie oderwane od rzeczywistości, to jeszcze rzucane są kierowcom kłody pod nogi w kwestii uiszczania opłat. Bardzo mi się to nie podoba. W XXI wieku każdy powinien mieć możliwość płacenia za parkowanie tak, jak jest mu wygodnie.

Inni kierowy zwrócili uwagę, że wszystkie parkomaty w Gdyni przestały obsługiwać monety o niskich nominałach. Ich zdaniem powoduje to kolejne uciążliwości.

Trwa głosowanie...

Co sądzisz o braku możliwości płacenia gotówką w nowych parkomatach w Gdyni?

Mimo niezadowolenia części kierowców, urzędnicy miejscy nie zamierzają jednak wycofać się ze swoich pomysłów.

- Obserwujemy silny trend płatności bezgotówkowych - tłumaczy Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni. - Kierowcy coraz chętniej płacą za postój za pomocą aplikacji mobilnych, a przy parkomatach wykorzystują opcję płatności kartami płatniczymi lub BLIKIEM. Świetnie obrazuje to sytuacja z płatnościami na parkingach pozastrefowych, gdzie ponad 75 procent transakcji zostało dokonanych bezgotówkowo. Dlatego część naszych parkomatów to nowoczesne urządzenia, przygotowane do obsługi bezgotówkowej.

Marek Łucyk dodaje, że jeśli chodzi o bilon, zgodnie z decyzją radnych miasta monety 10 i 20-groszowe zostały wyłączone z użytkowania w parkomatach w Gdyni.

- Przy obecnych stawkach używanie tak drobnych monet jest problematyczne m.in. z powodu ich zanieczyszczeń i trudności w ich odczytywaniu przez selektor monet - utrzymuje wiceprezydent Gdyni. - Ponadto sejf w parkomacie ma ograniczoną pojemność i zbyt duża ilość bilonu wymagałaby częstszego opróżniania. A to generuje dodatkowe koszty. Dodatkowo przepełniony sejf w parkomacie może spowodować nawet częstsze wyłączenia urządzenia.

- To śmieszne - komentuje pan Leszek, mieszkaniec Śródmieścia. - Jak można w XXI wieku mówić, że zamówiło się "nowoczesne" parkomaty, które mogą mieć problem z rozpoznawaniem monet? Zbyt duża ilość bilonu powodowała będzie dodatkowe koszty? To bardzo ciekawe stwierdzenie zważywszy na fakt, że stawki za parkowanie w Gdyni wywindowane zostały właśnie do jednych z najwyższych w Polsce. Jak widać, dodatkowe koszty mają być tylko "przywilejem" dla mieszkańców i kierowców.

Przypomnijmy, że to kolejne już kontrowersje wokół polityki parkingowej, prowadzonej przez gdyńskich włodarzy. Od początku lipca przez miasto przetacza się fala oburzenia i pojawiają się głosy niezadowolenia w związku z drastycznymi podwyżkami cen za parkowanie. Dla przykładu osoby pracujące w Śródmieściu i mające ochotę nadal dojeżdżać do pracy samochodem, w przypadku pozostawiania auta na terenie płatnej strefy w najtańszej, możliwej opcji zmuszone są wykupić abonament miesięczny w wysokości 800 złotych.

Kolejne protesty dotyczą rozszerzenia strefy na Orłowo, Działki Leśne, Wzgórze Świętego Maksymiliana i część Grabówka. Radni dzielnic utrzymują, że pomysł ten nie był z nimi konsultowany, a działania takie są wbrew interesowi mieszkańców. Dodatkowo nowe, płatne miejsca parkingowe mają być w wielu miejscach nieprawidłowo oznakowane, co powoduje, że pobieranie na nich opłat można obecnie uznać za nielegalne.

To powtórka sprzed ponad pięciu lat, kiedy w Gdyni także stosowane były takie praktyki. Nienależnie wówczas pobrane pieniądze nigdy nie zostały kierowcom zwrócone. Po tym, jak nieprawidłowości w serii artykułów ujawnił "Dziennik Bałtycki", reagować zaczął m.in. wojewoda pomorski i kierownictwo ministerstwa infrastruktury. Urzędnicy w ślad za tym przymuszeni zostali do oznakowania całej strefy parkowania zgodnie z obowiązującym prawem.

Mieszkańców mocno denerwuje także likwidowanie parkingów w Śródmieściu pod przykrywką projektu tzw. Klimatycznego Centrum Gdyni. Miejsca postojowe przy ul. Zawiszy Czarnego, tuż koło najtłumniej obleganej plaży w mieście, najpierw zamieniono w strefę relaksu, a następnie za niemal bezcen wydzierżawiono prywatnemu podmiotowi, który prowadzi w tym miejscu sprzedaż alkoholu, działalność kulturalną i zarobkową.

Podobnie nie można już parkować na zakończeniu alei Jana Pawła II, przy Akwarium Gdyńskim. Parking służący przez lata m.in. kierowcom wycieczek, przywożącym autokarami do Śródmieścia turystów, którzy zostawiali pieniądze w pobliskich lokalach gastronomicznych i punktach sprzedaży pamiątek, zamieniono na kolejną strefę relaksu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niezdana matura to nie koniec świata. Sprawdź kiedy poprawka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto