MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Hojarska na ziarnku grochu

Andrzej Chmielewski
Plantatorzy ,pokłócili się" z Warmińskimi Zakładami Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Kwidzynie. Poszło o groszek. Ci pierwsi poskarżyli się więc... posłance Danucie Hojarskiej, a ta jeszcze w tym tygodniu zamierza ...

Plantatorzy ,pokłócili się" z Warmińskimi Zakładami Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Kwidzynie. Poszło o groszek. Ci pierwsi poskarżyli się więc... posłance Danucie Hojarskiej, a ta jeszcze w tym tygodniu zamierza poprosić o mediację samego wicepremiera i szefa resortu rolnictwa Andrzeja Leppera.

W ,Warmińskich" trwa kampania groszkowa. Właśnie sztandarowego produktu WZPOW dotyczy spór. Jest pewne, że przedsiębiorstwo nie przyjmie całego zakontraktowanego w tym roku groszku. Zakład zakontraktował blisko jedną trzecią zbiorów więcej niż zazwyczaj; do tej pory kupował ok. 11 tys. ton, a tym razem zaplanował ok. 16 tys. ton.
- Nasza decyzja o zwiększeniu areału wynikała z oczekiwań zarówno krajowych, jak i zagranicznych kontrahentów - tłumaczy Jerzy Cieślak, prezes WZPOW.
Zatem, co się stało, że ,Warmińskie" nie przyjmą od rolników tyle groszku, ile zamówiły?
- Mamy nową halę. Z winy dostawcy nie zostały w niej zamontowane na czas wszystkie maszyny. Zamiast planowanego dobowego przerobu ok. 500 ton groszku, początkowo przerabialiśmy mniejsze ilości. Teraz jednak, dzięki znacznemu zwiększeniu mocy produkcyjnych, jest to ok. 600 ton - mówi Jerzy Cieślak.
Jednak, zdaniem prezesa, przede wszystkim winna jest pogoda. To z jej powodu wszystkie odmiany groszku: wczesna, średnia i późna, zaczęły dojrzewać mniej więcej w tym samym czasie, co spowodowało spiętrzenie zbiorów.
- A my dziennie możemy przyjąć ok. 600 ton. Jednak rolnicy mają większe oczekiwania. Przed nami jeszcze co najmniej tydzień groszkowej kampanii. Chcemy zebrać jak najwięcej. Dlatego, w celu przyspieszenia odbioru groszku, specjalnie w tej sytuacji uruchomiliśmy dodatkowo nową linię do produkcji groszku w puszkach. Podjęliśmy również decyzję o mrożeniu go w nowych opakowaniach - wyjaśnia Cieślak.
Danuta Hojarska, posłanka Samoobrony, która spotkała się z plantatorami, jest zdania, że firma chciała przechytrzyć rolników i wpadła we własne sidła.
- Pogoda jest tutaj winna najwyżej w 15 procentach. Uważam, że zakład był przekonany, że rolnikom nie uda się wyprodukować takiej ilości groszku. Te kontraktacje były na wyrost. Jestem jednak przekonana, że przy mediacji wicepremiera Andrzeja Leppera dojdzie do satysfakcjonującego obydwie strony porozumienia - twierdzi Hojarska.
Jerzy Cieślak zaprasza do rozmów po zakończeniu kampanii, która ma potrwać do ostatnich dni lipca.
- Rolnicy są naszymi najważniejszymi partnerami. Zależy nam na nich. Zainwestowaliśmy w rozwój zakładu olbrzymie pieniądze - ok. 22 mln zł - dodaje Cieślak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto