Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile lat ma pierwsza dama i czy w ogóle wypada o to pytać?

Ryszarda Wojciechowska
Fot. KAPiF
Fot. KAPiF
Mężczyźni mawiają złośliwie, że pytać kobietę o wiek, to tak jakby kupować używany samochód. Wiadomo, że licznik przekręcony. Tylko nie wiadomo o ile. Ten żart, oczywiście śmieszy głównie mężczyzn.

Mężczyźni mawiają złośliwie, że pytać kobietę o wiek, to tak jakby kupować używany samochód. Wiadomo, że licznik przekręcony. Tylko nie wiadomo o ile. Ten żart, oczywiście śmieszy głównie mężczyzn. Bo wiek kobiet to nadal niezwykle delikatna sprawa.

Ba, można nawet powiedzieć, że czasami to sprawa wagi państwowej. Jak w przypadku Marii Kaczyńskiej.
Oto w kraju dżentelmenów pojawiła się prasowa sugestia, że metryka pani prezydentowej została poddana liftingowi. I Pierwsza Dama odmłodziła się o jakieś... sześć lat.
Tygodnik „Nie” doniósł, że prezydentowa jest starsza, niż się to w różnych źródłach podaje. W tekście zamieszczono fragmenty listu koleżanek pani prezydentowej ze studiów (z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Sopocie). Koleżanki najpierw donoszą o swojej radości w związku z tym, że Maria Kaczyńska została Pierwszą Damą. Ale zaraz dodają, że „trafił je szlag”, kiedy zaczęły się pojawiać w mediach oficjalne informacje, dotyczące jej wieku. Skoro kończyła z nimi studia, tłumaczyły w liście, to powinna mieć 62-63 lata. Tak jak one, a nie 56 - jak wynika z oficjalnych informacji. Nie mogła zacząć przecież studiów jako jedenastolatka. Dodały jeszcze, że nie należy wstydzić się swojego wieku i kłamać w tak prostej sprawie.
Na dwoje encyklopedia wróżyła
Próba rozwikłania tej wiekowej historii natrafia jednak na rafy.
Na stronie internetowej Lecha Kaczyńskiego można czarno na białym przeczytać, że Maria Kaczyńska ma 56 lat. Ale już na stronie Wikipedii, czyli wolnej encyklopedii jest pewne zamieszanie. Tam przy haśle Maria Kaczyńska wpisano jako rok urodzenia 1950, ale wystarczy kliknąć w to hasło i wejść do tekstu, a już przeczytamy, że Maria Kaczyńska urodziła się w... 1943 roku.
Widać teraz nie wystarczy już być dobrze urodzonym. Trzeba być urodzonym podwójnie.
Rozwiązania sprawy nie ułatwiają nawet tabloidy, które uwielbiają wszystkim (nawet tym, którzy odeszli) przystemplować przy nazwisku wiek. Od kilku jednak dni, przy nazwisku Marii Kaczyńskiej, nie podaje się tej informacji. W „Fakcie”, na przykład, pojawiła się wiadomość, że prezydent Kaczyński postanowił odwiedzić ukochaną wnuczkę w Sopocie.
Wymieniono niemal wszystkich, najbliższych członków prezydenckiej rodziny. Przy słowach dziadek Lech (to o panu prezydencie) widnieje w nawiasie 57 lat. Wnuczka Ewunia ma 3 latka, córka Marta 26 lat i jej mąż Michał 28 lat. Tylko przy babci Marii, jak piszą w tekście, nie ma podanego wieku. Kurtuazja tabloidu? Czy coś innego się za tym kryje?
Dziadek wiedział, nie powiedział...
Kancelaria prezydenta RP też sprawy nie ułatwia. Rzecznik Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński grzecznie, ale stanowczo mówi, że jemu nie wypada rozmawiać o wieku kobiety. A już na pewno nie o wieku Pierwszej Damy. Rozmowa z panią prezydentową na razie wykluczona, zaznacza.
Musi nam więc za odpowiedź wystarczyć fragment wywiadu Marii Kaczyńskiej dla „Vivy”. Pani prezydentowa najpierw powiedziała, że jej mąż ma świetną pamięć. „Powie mu pani datę urodzenia i już będzie ją pamiętał” - mówiła. A na stwierdzenie dziennikarki, że to niebezpiecznie, dalej odpowiada: „Jest dyskretny. Dżentelmen. Nikomu nigdy wieku nie wypomni. Miał babcię - nikt z rodziny nie wiedział, ile ona ma lat. Dziadek zabrał tę tajemnicę do grobu, a reszta rodziny mogła się tylko domyślać”.
Może to więc taka u państwa Kaczyńskich tradycja?
Dla satyryków sprawa także nie jest oczywista.
Krzysztof Daukszewicz słyszał o tej historii z wiekiem. Ale jego to nie ekscytuje.
- Nie wiem naprawdę, jak to skomentować. Ja się nie śmiałem z uszu Urbana, to dzisiaj trudno byłoby mi się śmiać z urody czy wieku pani prezydentowej. Miała pewnie jakiś powód, żeby to zataić i wszystko.
Krzysztof Piasecki z kolei patrzy na to tak:
- Jeżeli Pierwsza Dama podaje, że ma tyle lat, to chyba wie, co mówi. Bo to nie jest byle kto. Gdybym ja był z nią na roku, to by znaczyło, że mam tyle lat, co ona. I natychmiast poprawiłbym sobie wiek w dowodzie czy we własnej jaźni przynajmniej. Tym sposobem zawdzięczałbym pani prezydentowej kilka lat.
Z kolei jedna z posłanek o satyrycznym zacięciu powiada: - Ja się nie przyznaję do tego ile mam lat, zgodnie z powiedzeniem - nie można ufać kobiecie, która zdradza swój wiek. Bo taka zdradzi wszystko.
Brukowce nie darują
Zaglądanie kobietom na świeczniku do metryki nie jest już dziś niczym nowym i nieeleganckim. Przynajmniej dla kolorowych gazet. Problem nie w tym, ile ma się lat, tylko jak się wygląda. Jolanta Kwaśniewska, kiedy jeszcze mieszkała w Pałacu Prezydenckim, była na nieustannym celowniku. W ubiegłym roku skończyła 50 lat i tuż po urodzinach kolorowe media z niezwykłą troską pytały - czy nie dopada jej kryzys wieku średniego. I same sobie odpowiadały, że dopada. Potem jeden z brukowców sugerował, że po przyjeździe ze Szwajcarii jest wyraźnie „wygładzona”. A Szwajcaria - pisano dalej - słynie nie tylko z banków, ale też z klinik odmładzających.
Kolorowe media nie odpuszczają również innym znanym kobietom - aktorkom i piosenkarkom. Polskie gwiazdy, które przeżywają drugą młodość skarżą się, że mamy szalony kult pierwszej młodości. Wszystko trzeba odmładzać, odsysać z tłuszczu. Przynajmniej na zdjęciach, komputerowo. Bo nieważne, ile ma się lat. Ważne jak się wygląda. Na zdjęciu - twierdzą.
Agnieszka Perepeczko mówi, że ona też ma kilka koleżanek, które były z nią na roku.
- I nagle gdzieś czytam, że one są młodsze ode mnie o 10-12 lat. Ciekawe, prawda?
Jej zdaniem nie powinno się w sprawie własnego wieku kłamać. Ale też nie ma potrzeby podkreślać, ile się ma dokładnie lat.
- Kokieteria i pewna tajemnica powinna być w każdej z nas - twierdzi.
Ona sama nie ukrywa daty urodzenia, chociaż nie lubi, kiedy kolorowe gazety pisząc o niej przy nazwisku umieszczają tę datę. Wystarczy, że w wywiadzie mówi, że była mężatką ponad 40 lat. To wiadomo, że nie może być pięćdziesięciolatką.
Nie robić się na Pamelę
- Podobnie z odmładzaniem - tłumaczy. Trzeba znać proporcje. Kobieta w dojrzałym wieku nie może wyglądać jak Pamela Anderson, z dwiema wielkimi kulami z przodu. Albo jak plastykowa lalka. Tych kilka zmarszczek nie zaszkodzi. Nie trzeba się ich wstydzić. Ona nadal, jak mówi, chodzi w dżinsach i w koszulkach bez stanika. Pamięta, kiedy na początku przychodziła tak ubrana na plan serialu „M jak miłość” było straszne oburzenie. Ciągle jej przynoszono stanik, żeby go do zdjęć wkładała. Ale potem zaakceptowano jej styl ubierania.
Wiele polskich dojrzałych gwiazd próbuje się przed tym kultem młodości bronić. I w wywiadach mówią raczej o tym, jak się starzeć z godnością, niż jak się bez godności odmładzać.
Aktorka Ewa Wiśniewska na pytanie o takie publiczne przemijanie odpowiada: - Nie protestuję przeciw przemijaniu. Bo to walka z wiatrakami. Trzeba umieć się znaleźć, a nie zatrzymać czas, którego się i tak nie zatrzyma. To głupota. Strata energii. Trzeba spojrzeć w lustro i zobaczyć jak się wygląda.
Ewa Szykulska mówi wprost: - Starzenie nie boli. Widzę nadmiar skóry na swojej twarzy. Przecież przeglądam się w lustrze. Ale żartuję, że nie dam się ciąć, bo kto będzie grywać w tym kraju stare kobiety? To nic, że powłoka trochę nadpróchniała, skoro w środku jest dość zdrowo - żartuje.
Nawet jedna z najbardziej seksownych, polskich aktorek Grażyna Szapołowska odpowiada już bez wstydu ile ma lat i że jest babcią, a nawet babcie grywa. Jej zdaniem człowiek ma tyle lat, na ile się czuje.
Widać Maria Kaczyńska czuje się o sześć lat młodsza od swoich koleżanek z roku. I niech już tak zostanie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto