Jak zimą mądrze pomagać zwierzętom? Czym je dokarmiać, jak je chronić, by nie opuszczały swoich siedlisk?
Tłuszczowe kule i świeża słonina Od kilku lat pracownicy Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana” wspólnie z dziećmi i młodzieżą dokarmiają zwierzęta w ramach akcji „Pomóżmy zwierzętom przetrwać zimę”. Gromadzą kasztany i żołędzie dla dzików, danieli, saren, proszą rodziców o zboże dla bażantów i kuropatw. Gdy spadnie pierwszy śnieg, przygotowują pożywienie. W stopionej słoninie zatoną ziarna słonecznika i pszenicy. W bezpiecznie usytuowanych, czystych karmnikach zawisną kule tłuszczowe, pojawią się kasze, pokruszone orzechy, na gałęziach - takich, na które kot się nie dostanie - zawisną jabłka z domowych spiżarni i świeża słonina. Z pracownikiem Parku dzieci zaniosą marchewkę, kapustę i ziemniaki dla leśnych ssaków. - Pomysł zrodził się kilkanaście lat temu, podczas porządków podwórek. Duże ilości pożywnych kasztanów i żołędzi marnowały się wyrzucane na kompostownik lub palone z liśćmi - mówi Wojciech Woch. - Postanowiliśmy wspólnie z pracownikami Nadleśnictwa Elbląg zagospodarować te dary jesieni. Zebrane w szkołach żołędzie i kasztany trafiały do leśnych paśników (i znikały błyskawicznie). Tak było i w tym roku. Drzewa obficie obdarzyły nas owocami - zebraliśmy ich 3,5 tony. Kasztany już zostały zjedzone, a naszym danielom w Parku przybyło zapewne dzięki temu parę deko na wadze. W tym okresie zwierzęta poszukują intensywnie pokarmu, przygotowując się do zimy, zatem nasze kasztany bardzo im się przydały. Żołędzie wysuszono i zabezpieczono, będę stopniowo wywożone do paśników dla saren (i zapewne dzików też), ale przede wszystkim trafią do specjalnych skrzynek dla sójek i być może skorzystają z nich także wiewiórki.