Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katastrofa Titana - czy poznamy wszystkie odpowiedzi?

Redakcja
Elementy Titana zostały sprowadzone na ląd w Nowej Fundlandii. Na zdjęciu Titan w całej okazałości
Elementy Titana zostały sprowadzone na ląd w Nowej Fundlandii. Na zdjęciu Titan w całej okazałości fot. Facebook/Oceangate
Analiza techniczna może nie dać odpowiedzi na szereg pytań o rzeczywiste przyczyny i błędy, jakie doprowadziły do tego wypadku - mówi Marek Narewski, specjalista techniczny Inspektoratu Rozwoju Przepisów w Polskim Rejestrze Statków S.A., ekspert od zagadnień technik podwodnych.

Czy wsiadłby pan spokojnie na pokład Titana?

Nie, ale chętnie bym go dokładnie obejrzał, gdyby była taka możliwość.

A dlaczego?

Co do Titana i podróży w głębiny - nie miałbym funduszy na taką eskapadę, natomiast chciałbym ten obiekt lepiej obejrzeć i przeanalizować tę nowatorską konstrukcję.

W sprawie zaginionej łodzi szokuje jedna kwestia. O ryzyku związanym z jej użytkowaniem, o zastrzeżeniach, co do procedury budowy mówiono już wiele. Czemu inwestor ignorował te uwagi?

Ignorancja i kwestionowanie procedur są wpisane w pionierskie inicjatywy. Pionierzy ponoszą ryzyko, ale są tacy, którzy osiągają sukcesy i nieśmiertelność w przestrzeni ludzkiej wiedzy o świecie.

Brak nam aktualnie wiedzy, jak doszło do zbudowania TITANA - jakie były założenia, kto był projektantem i wykonywał obliczenia, kto wykonał kadłub ciśnieniowy i jak w szczegółach ten kadłub wyglądał. Wykonano też pewne badania oraz próby. Niestety, proces ten nie był weryfikowany przez niezależnych ekspertów i sam obiekt nie był poddany procedurze certyfikacji w celu wystawienia dokumentów potwierdzających, iż konstrukcja spełnia postawione wymagania w zakresie bezpieczeństwa.

Wszystkie motywy działania konstruktora i pomysłodawcy nie będą nigdy w pełni poznane. Jest wątek rodzinny związany z katastrofą Titanica - to mógł być jeden z motywów zaangażowania się w to przedsięwzięcie. Bezsprzecznie chciał on być tym pierwszym i zdobyć pieniądze i sławę.

Jakie warunki powinien spełniać taki batyskaf? Tu sprawy bezpieczeństwa wydają się skrajnie ważne.

Batyskaf, czy też inna jednostka podwodna przeznaczona do pobytu w nim ludzi, powinien to być obiekt o przemyślanej konstrukcji i wyposażeniu oraz zbudowany w oparciu o projekt, zweryfikowany przez posiadających stosowną wiedzę i doświadczenie specjalistów, niezależnych od pomysłodawcy i inwestora. Pomocne w tym mogą być odpowiednie przepisy i standardy, np. w zakresie szeroko pojętego bezpieczeństwa dla obiektów i urządzeń techniki podwodnej.

Polski Rejestr Statków ma opracowane „Przepisy klasyfikacji i budowy urządzeń i systemów techniki podwodnej instalowanych na statkach oraz innych obiektach”, które zawierają wymagania w zakresie projektowania, budowy urządzeń zanurzalnych zgodnie z międzynarodowymi standardami oraz sprawowania niezależnego nadzoru technicznego. Zawarte w przepisach wymagania mogą być zastosowane w pewnym zakresie, także do prototypowych rozwiązań statków i obiektów zanurzalnych przeznaczonych dla ludzi.

Ale te wymogi nie były spełniane...

Z posiadanych informacji wynika, że nie były. Zasadniczo, to jak na razie znamy bardzo mało konkretów technicznych, oprócz tych z przekazów medialnych.

Czy nie mieliśmy przypadkiem sytuacji, że „marketing przygody” wygrał tu z bezpieczeństwem? To zła zapowiedź na przyszłość.
Tak można to skrótowo ująć. Co do przyszłości, to ta lekcja to dobry zimny prysznic, np. dla ambitnych podwodnych eksploratorów oraz konstruktorów i inwestorów, aby błędów tego typu nie powtarzać w przyszłości.

Amerykanie dotarli do szczątków Titana i wydobyli je na powierzchnię. A jak wygląda przygotowanie polskich służb do podobnych akcji? Oczywiście pamiętamy, że Bałtyk jest znacznie płytszy...

Według mojej wiedzy i doświadczenia, podobna akcja na Bałtyku byłaby dużym wyzwaniem i pokazałaby szereg słabości oraz braków na różnych szczeblach. Dotyczyć to może zwłaszcza procedur i kompetencji, zarówno administracyjno-organizacyjnych, jak i w sferze posiadania oraz szybkiej mobilizacji odpowiednich środków technicznych - poszukiwawczych i wyposażenia do interwencji podwodnych.

W przeszłości Polski Rejestr Statków (koniec lat 70.) współpracował z MIR i Politechniką Gdańską i nadzorował próby prototypowej załogowej małej jednostki do obserwacji podwodnych, przeznaczonej do pracy na głębokościach do 200 m. Rozwój techniki nie wymaga obecności ludzi w przypadku szeregu zadań, jakie kiedyś pod wodą realizowali nurkowie. W chwili obecnej PRS posiada kompetencje, aby współpracować z polskimi instytucjami w zakresie certyfikacji technicznych środków przeznaczonych do pracy pod wodą - również tych, gdzie potrzebna będzie obecność ludzi pod wodą i zadbanie, aby środki techniczne oraz procedury były opracowane w oparciu o nasze i międzynarodowe przepisy. Jesteśmy w stanie potwierdzić spełnienie tych wymagań przez wystawienie odpowiednich certyfikatów zgodności jako niezależna instytucja klasyfikacyjna.

Czeka nas wiele inwestycji na morzu, m.in. w sferze off shore, pracujący przy tych projektach będą bezpieczni?

Tematyka bezpieczeństwa prac na morzu musi obejmować domenę nawodną oraz podwodną. Jest tu sporo do zrobienia. Pewne problemy były poruszane na ostatnim Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa. Jest wiele spraw wymagających omówienia i podziału odpowiedzialności służb i administracji morskiej. Dotyczy to także kwestii technicznych, zwłaszcza związanych ze zdefiniowaniem potrzeb sprzętowych, np. odpowiedniego wyposażenia do poszukiwań oraz ratownictwa w domenie podwodnej. Planowane działania dla odmłodzenia floty statków SAR powinny uwzględniać właśnie zadania w zakresie interwencji i ratownictwa podwodnego, m.in. w obszarach zaplanowanych farm wiatrowych. Ale to jest inny i obszerny temat.

CZYTAJ TAKŻE:
Projekt pływającego gazoportu w Zatoce Gdanskiej z dofinansowaniem Unii Europejskiej

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Katastrofa Titana - czy poznamy wszystkie odpowiedzi? - Dziennik Bałtycki

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto