MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Komisja Europejska o kontrolach polskich kutrów

Hubert Bierndgarski
Tylko kilkadziesiąt z ponad tysiąca polskich kutrów przekroczyło limity połowowe lub łowiło w czasie zakazu. W Grecji wykryto nieprawidłowości już na ponad 65 proc. badanych kutrów, a we Włoszech ponad 80 proc.

Tylko kilkadziesiąt z ponad tysiąca polskich kutrów przekroczyło limity połowowe lub łowiło w czasie zakazu. W Grecji wykryto nieprawidłowości już na ponad 65 proc. badanych kutrów, a we Włoszech ponad 80 proc. Dla unijnych urzędników sprawa jest prosta - nasze kontrole mogą być zafałszowane i budzą wątpliwości.

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy w ,Dzienniku Bałtyckim" o tym, że unijni urzędnicy z Komisji Bałtyckiej nazwali polskich rybaków ,kłusownikami Bałtyku". Urzędnicy twierdzą, że rybacy łowią dorsze podczas okresu ochronnego i przeławiają limity połowowe. Okazuje się, że słowa te padły po publikacji raportu, w którym opisano metody kontroli rybaków w poszczególnych krajach należących do Unii Europejskiej. Tylko 73 z 1248 polskich kutrów rybackich skontrolowanych w 2004 roku przez inspektorów do spraw rybołówstwa złamało prawo. To bardzo mało, bo np. w Grecji stwierdzono naruszenie prawa na ponad połowie badanych kutrów. Komisja Europejska, która przygotowała w tej sprawie specjalny raport, twierdzi, że nasze kontrole mogą być zafałszowane i budzą wątpliwości. Unijni urzędnicy zaapelowali więc, aby wzmóc kontrole i nakładać na rybaków surowsze kary. Nasi inspektorzy nie mają sobie jednak nic do zarzucenia.
- Bardzo często kontrolujemy jednostki i w tym roku mieliśmy już przypadki łamania prawa - mówi Andrzej Krawczuk, okręgowy inspektor rybołówstwa morskiego ze Słupska. - Rybacy najczęściej łowili ryby krótsze niż określają przepisy i łowią dorsze w czasie, kiedy jest wprowadzona na te ryby ochrona.
Krawczuk przyznaje jednak, że z powodów technicznych kontrolerzy mają problemy z inspekcjami na kutrach w morzu.
- Aby wejść na kuter, muszę do niego podpłynąć motorówką, a ta już przy stanie morza powyżej 3 stopni Beauforta nie może być wodowana - dodaje.
Rybacy są zdziwieni raportem.
- Przecież jesteśmy kontrolowani przez cały czas i na morzu, i w portach podczas rozładunku - mówi Grzegorz Hałubek, szef Związku Rybaków Morskich i armator kutra. - Dziwią mnie wyniki kontroli unijnej. Moim zdaniem to nasi urzędnicy, którzy zapewne przygotowywali dane do raportu, ukrywają ciężką sytuację polskiego rybołówstwa. Ich zdaniem wszystko jest w porządku.
Pracownicy Departamentu Rybołówstwa działającego przy Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapewniają, że kontrolerzy dostaną dodatkowe wytyczne co do kontroli na kutrach rybackich.
- Większość naruszeń w 2004 r. związana była z eksploatacją dorszy - mówi Anna Wysokińska z biura prasowego ministerstwa. - Działania rybaków polegały głównie na niewpisywaniu do dzienników połowowych ilości posiadanych ryb na statku, a nie raportowaniu połowów. Poza tym w okresie od 1 maja 2004 do 10 maja 2005 nie było przepisów umożliwiających skuteczną reakcję administracji w przypadku złamania prawa przez rybaków. Teraz sytuacja się zmieniła.
W przypadku kiedy kontroler wykaże nieprawidłowości w połowach, może nałożyć na armatora i kapitana statku karę pieniężną w wysokości od 2 do 20 tys. zł. Wszystko zależy od skali przewinienia.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto