Częstochowianie straty z pierwszego spotkania odrobili już po 2 biegu. A później już tylko powiększali przewagę. Nie było to trudne, bo gdańszczanie kompletnie nie radzili sobie na torze pod Jasną Górą. Po 10 wyścigu "Lwy" prowadziły już 43:17. - Zdawaliśmy sobie sprawę, jak trudne zadanie nas czeka. Włókniarz jeździł cały sezon w ekstralidze, ma mocny skład i dzisiaj to udowodnił - mówił po zawodach Magnus Zetterstroem.
Szwedowi oraz jego kolegom z Trójmiasta nie udało się wygrać ani jednego biegu indywidualnie. To najlepiej świadczy o tym, jaką przewagę mieli gospodarze. W parkingu pomagał im zresztą trener kadry, Marek Cieślak. - Nigdy nie ukrywałem, że Częstochowa to mój macierzysty klub. Mieszkam tutaj więc to chyba normalne, że staram się tej drużynie pomóc - stwierdził menedżer drużynowych mistrzów świata.
Włókniarz Częstochowa - Lotos Wybrzeże Gdańsk 63:27
Włókniarz: Karlsson 10 (3,2,2,3), Drabik 12 (2,3,3,1,3), Szombierski 6 (w,1,2,3), Davidsson 11 (3,3,3,2), Holta 15 (3,3,3,3,3), Miturski 1 (1,w,0), Woffinden 8 (3,2,1,2,0).
Lotos: Hlib 1 (0,0,1), Jonasson 8 (1,2,2,2,1), Stachyra 8 (2,2,1,1,0,2), Gafurow 4 (1,0,t,1,2), Zetterstroem 4 (1,1,1,0,1), Sperz 0 (0,0,0), Kus 2 (2,0,0,0).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
