Luksusowe nieruchomości na pomorskim rynku

To nie znaczy, że na rynku nie można znaleźć obiektów budzących jeszcze większe pożądanie. Chodzi tu o wille, rezydencje, zamki czy wręcz pałace .... Jednak kryzys i tutaj odcisnął ślad. Nie chodzi może nawet o popyt, a raczej o podaż.

Brakuje prawdziwych luksusów...

Luksusowe nieruchomości są na rynku rzadkością. Dotyczy to w szczególności rezydencji, których prestiż potrafi przyćmić nawet najlepsze apartamenty. Analitycy Lion's House i Home Brokera sprawdzili, jak wygląda podaż na rynku rezydencji w Polsce.

Trójmiasto na mapie cen: nasze preferencje mieszkaniowe

Wyniki nie napawają optymizmem. W przypadku takich miast jak Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań czy Trójmiasto liczba ofert nieruchomości, w przypadku których uzasadnione byłoby przylepienie luksusowej etykiety, kształtuje się w przedziale 20 - 30 i to tylko gdy weźmie się pod uwagę także okolice tych miast w promieniu do 30 km. O ile jeszcze na rynku wtórnym można znaleźć budynki o ciekawej architekturze i usytuowaniu, to prawdziwymi pustkami świeci rynek pierwotny. Chcąc więc stać się właścicielem luksusowej rezydencji trzeba zwykle angażować własny czas i pieniądze w przygotowanie i organizację budowy, zwłaszcza gdy chodzi o okolice centrum miasta.

Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku rynków pierwotnych w badanych lokalizacjach. W największych miastach z trudem można znaleźć coś interesującego, a inwestycje, w których można zostać właścicielem luksusowej wilii czy rezydencji z prawdziwego zdarzenia, można policzyć na palcach jednej ręki. Co ciekawe przeważnie są one usytuowane poza granicami miast. Jeśli więc ktoś chce kupić nową rezydencję w centrum miasta, na przykład ze względu na życie zawodowe czy towarzyskie, może stanąć przed zadaniem niemożliwym. Trochę więcej ofert pojawia się na rynku wtórnym. Nawet jednak łącząc ofertę obu tych rynków i rozważając nieruchomości wystawione na sprzedaż w miastach i poza ich granicami, trzeba uznać, że wybór jest raczej skromny.

... nie wiadomo, czy są potrzebne

Przeciętna cena ofertowa rezydencji na rynku Trójmiasta i okolic została oceniona przez autorów raportu na 8,1 miliona (prawie tyle, co w Warszawie), a powierzchnia na niecałe 660 metrów. - Głównym powodem osiągnięcia takiego pułapu może być oferta sopockich willi, których ceny potrafią przekroczyć nawet stołeczne standardy. Nowych luksusowych domów w Trójmieście po prostu nie ma. Deweloperzy, gdy budują w prestiżowej okolicy, stawiają na łatwiejsze do sprzedania apartamenty, a nie rezydencje.

Alternatywą dla zakupu nowej willi jest rynek wtórny. Tutaj oferta jest większa. Luksusowych nieruchomości jest najwięcej w Górnym Sopocie i starej Oliwie. Jednak to często prawdziwe koty w workach - pieczę nad nieruchomością może mieć konserwator zabytków, z którego zdaniem trzeba będzie się liczyć podczas planowania zmian aranżacyjnych czy remontów. Dotyczy to oczywiście starszej zabudowy willowej, dworkowej lub obronnej, także zabytkowych willi w starych dzielnicach Gdańska i Sopotu, a nawet - co wielu dziwi - przedwojennej zabudowy Gdyni, np. na Kamiennej Górze.

Luksusowych domów z rynku pierwotnego można było do niedawna szukać poza Trójmiastem, inwestycja firmy TS Invest we wsi Suchy Dwór zdobyła nawet miano najbardziej prestiżowej w Polsce. Położony na obszarze 37 ha,w odległości kilkunastu kilometrów od Gdyni, kompleks luksusowych willi w stylu klasycystycznym (zrealizowano I etap), który docelowo miał składać się z 49 rezydencji (od 500 do 800 m kw., na działkach o powierzchniach od 5000 do 9000 m kw., cena ok.9 mln. zł) - chyba jednak w takim wymiarze nie powstanie. Deweloper szuka nowego pomysłu. Też - jak zapewniają - odpowiadającego założonym (luksusowym) standardom.

Pozostają więc apartamenty. Nad Wisłą są również produktem ekskluzywnym. Jak wynika z danych Eurostatu, Polak zarabiający średnią krajową otrzymuje rocznie "na rękę" równowartość ponad 7 tys. euro (niecałe 30 tys. zł). Zgodnie z danymi GUS tylko mieszkaniec stolicy zarabia około 35% więcej niż przeciętny obywatel, czyli równowartość około 9,5 tys. euro rocznie. Jest to wynagrodzenie skromne w porównaniu do cen nieruchomości.

Na 100-metrowy apartament w centrum starego Gdańska trzeba wydać 1-1,2 mln. zł. Czysto matematyczny szacunek świadczy o tym, że takie nieruchomości nie znajdują się w zasięgu możliwości finansowych przeciętnych rodzin.

Inny pomysł na luksus realizuje konsekwentnie spółka Janssen & Philips Development. Kilka lat temu zbudowała w Wejherowie osiedle strzeżone Ogrody Wejhera, teraz nieopodal wejherowskiej starówki, przy pięknie zrewitalizowanym parku - powstaje firmowaną przez nią Rezydencja Wejhera. To nowoczesna kamienica, nawiązująca stylem i proporcjami bryły do architektury tradycyjnej. Projektanci zastosowali nowoczesne, duże przeszklenia. Ciekawe rozwiązanie to galeria, która - w zależności od pomysłu na własne M - może być włączona do powierzchni apartamentu. Ponieważ nowoczesna winda obsługuje wszystkie poziomy inwestycji- praktycznie nie ma na jej terenie schodów, co jest ważne dla osób starszych, ze specjalnymi potrzebami, ale również dla rodzin z małymi
dziećmi. Dla obu grup potencjalnych klientów atrakcją moga być apartamenty z ogródkami- mniejsze, z odrębnym wejściem jak i lokale o powierzchniach 80-150 m kw., o programie domu jednorodzinnego.
Dla wielu osób to może być realna (dla ich kieszeni) alternatywa - luksus w mniejszym, ale przyjaznym mieście.