W najnowszych „Rejsach”: Proszę nie straszyć, że zwolnione z więzień „bestie” hasają na wolności. To niepotrzebne. Reportaż z oddziału terapeutycznego więzienia w Sztumie, który opuścił pedofil i morderca Henryk Z. Nadal przebywa tam ponad 30 osób z dewiacjami seksualnymi. Terapia nie musi leczyć, ma tylko sprawić, by nie było z nimi gorzej. Ponad to: Prezydent Bierut oklaskiwał mnie na stojąco. Niezykła opowieść Karola Wargina, uprowadzonego w 1945 z Moskwy do Warszawy przez własnego ojca, oficera Armii Czerwonej. a później UB. Odesłany do Korpusu kadetów - grał w filmie z Holoubkiem i Polańskim, a jako student śpiewał z Klenczonem. Poza tym w numerze: Było w nas trochę złości, ale teraz została sama radość!
Robert Orzechowski, Piotr Chrapkowski i Michał Daszek, czyli nasi trzej brązowi medaliści z Kataru związani z Pomorzem, opowiadają o swoich wrażeniach z turnieju i planach na przyszłość; Nie chodzi o to bo 8 maja na Westerplatte Rosjanom coś popsuć. Byłoby dobrze, gdyby Rosjanie zechcieli w swojej narracji uwzględnić historie sąsiadów. W polityce historycznej prawda jest sprawą podstawową, bo porozumieć się możemy właśnie na gruncie prawdy - mówi gdański historyk prof. Mieczysław Nurek;
Czy zawód reportażysty jest niemoralny? Pojawiamy się w czyimś życiu, zamieniamy je na chwytliwą opowieść i zostawiamy je, idziemy dalej - mówi Tomasz Słomczyński, autor zbioru reportaży kryminalnych “Miejsca przeklęte”; Paweł „Końjo Konnak” o „Polskim gównie”: jesteśmy jedną wielką obłąkaną rodziną. Edyta Górniak nie zrobiła filmu, zespół Weekend też nie. A Tymon Tymanski tak, chociaż jest artystą niszowym i zarabia ułamek tego, co oni. Realizacja pierwszego punk-rockowego musicalu zajęła mu siedem lat i został z długami; Trzeciego Batorego raczej nie będzie. Cieszmy się wspomnieniami. Król pływał pod biało-czerwoną banderą przez 62 lata. Najpierw, do 1969 roku, jako MS Batory, potem, do 1988 roku, jako TSS Stefan Batory. Był legendą, obiektem marzeń i przyczyną wielu wzruszeń. Na więcej nie ma pieniędzy;
Kenijski Lew wygrywał nawet w aucie z drugiej ręki. Jeden z rajdowców, który jeździł z Joginderem Singh’em ocenia że pilot nie był mu potrzebny. Po treningowym przejeździe wiedział o trasie wszystko i umiał przejechać każdy odcinek specjalny z najwyższą możliwą prędkością – pisze marek Ponikowski w Autosalonie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
