Kto i dlaczego wyrzucił do śmietnika kilkadziesiąt sztuk amunicji? Próbuje to ustalić policja w Miastku. Na szczęście pociski nie trafiły w ręce dzieci. Znalazł je mieszkaniec Warszawy, który wypoczywa w Miastku.
- Mężczyzna późnym wieczorem poszedł wyrzucić śmieci do kontenera w pobliżu bloku przy ulicy Marii Konopnickiej - opowiada Jacek Dągowski, kierownik miasteckiej „dochodzeniówki”. - W pewnym momencie zauważył dziwny metal. Okazało się, że to niekompletne pociski do dubeltówki i naboje do broni krótkiej. Turysta jest myśliwym. Ma pozwolenie na broń. Zebrał całą amunicję i rano przyniósł do nas.
Policjanci przeszukali teren wokół śmietnika.
- Nic więcej tam nie było - mówi Dągowski. - Nie wiemy, kto i dlaczego wyniósł naboje do śmietnika. Zakładamy wstępnie, że być może ktoś robił w domu porządki i w ten - bardzo głupi - sposób się ich pozbył. To nie powinno się zdarzyć. Jeżeli ktoś nie wie co ma zrobić z amunicją, to może przynieść ją na policję. Na szczęście w tym przypadku pociski nie trafiły w ręce dzieci. Mogło przecież dojść do tragedii. Dzieciaki mają różne pomysły, a ta amunicja choć niekompletna, była bardzo groźna.
W śmietniku leżało 37 sztuk amunicji myśliwskiej i 4 kalibru 9mm do pistoletu makarow.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?