Mistrzostwa Gdańska w szachach. Puchar zostaje na Pomorzu

Zakończyły się ósme Otwarte Mistrzostwa Gdańska w szachach. Zawody trwały ponad tydzień. Na rozgrzewkę rozegrano turniej szachów błyskawicznych. Zwyciężył w nim Krystian Kuźmicz z Zeptera Rzeszów. Mistrz ten był także faworytem turnieju klasycznego. Miał on bowiem najwięcej punktów (2375) na liście rankingowej FIDE, spośród wszystkich zgłoszonych uczestników. Jednak miejscowi zawodnicy byli zdeterminowani bronić honoru pomorskich szachów. Zacięta walka trwała aż do ostatniej rundy. Dopiero ona rozstrzygnęła o kolejności na podium.
Zwyciężył Tomasz Kempiński z Drapolu-Jantar Pruszcz Gdański. Tym samym otrzymał Puchar Prezydenta Miasta i nagrodę w wysokości dwóch tysięcy złotych. Wyrobił on też normę niezbędną do osiągnięcia tytułu mistrzowskiego.
- Byłem nastawiony na walkę o podium. Nie byłem co prawda głównym faworytem, ale też nie stałem na straconej pozycji w walce o zwycięstwo. Przebieg zawodów był zacięty a na ostateczne rozstrzygnięcia musieliśmy czekać aż do samego końca. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i tur
niej prowadzony był jak najbardziej prawidłowo. - Powiedział nowy Mistrz Gdańska, prywatnie brat jednego z czołowych szachistów w kraju, arcymistrza Roberta Kempińskiego.

Drugie miejsce wywalczył Adam Cichocki, także reprezentujący drużynę Drapol-Jantar Pruszcz Gdański.
Natomiast faworyt, Krystian Kuźmicz, zadowolić się musiał trzecim miejscem.
- Nie ukrywam, że liczyłem na zwycięstwo. Zwłaszcza po wygranej w turnieju błyskawicznym. Niestety nie udało się. Zaważyły chyba sprawy kondycyjne. To mój pierwszy występ w tym turnieju i moje wrażenia z tej imprezy są pozytywne. Trudno mi jednak teraz powiedzieć, czy wystąpię tu za rok. - skomentował Kuźmicz.
Słabo spisał się natomiast dotychczasowy Mistrz Gdańska, Jędrzej Długosz. Uplasował się poza pierwszą dziesiątką.
Wielu zawodników podkreślało wzorową pracę organizatorów, którzy czuwali nad przebiegiem turnieju. Z kolei główny sędzia Zygmunt Wielecki chwalił zawodników za sportową postawę.
- Zawodnicy nie zgłaszali żadnych protestów, nie było też konfliktów w których interweniować musieliby sędziowie. Wiadomo, że szachy mogą wyzwalać duże emocje. Jeśli zawodnik gra w maksymalnym skupieniu przez cztery godziny, a później jeden błąd powoduje przegraną. W tym turnieju jednak zawodnicy wykazali się sportową postawą i nikt nie sygnalizował żadnych pretensji. Mam przyjemność sędziować Mistrzostwom Gdańska od początku tej imprezy i z radością obserwuję jej ciągły rozwój. Myślę, że organizujący go klub UKS Gedanensis Gdańsk znakomicie wywiązuje się ze swoich zadań - powiedział Zygmunt Wielecki.

W tym roku po raz pierwszy impreza miała nową formułę. Turniej rozegrano latem w ciągu ośmiu kolejnych dni. Wcześniej zmagania rozłorzone były na trzy listopadowe weekendy. Zdaniem orgnanizatorów zmiany mają służyć temu, aby więcej zawodników spoza regionu mogło uczestniczyć w zawodach.
- Wydaje mi się, że nowa formuła sprawdziła się i będziemy starali się organizować kolejne jej edycje w podobnym kształcie. Sezon urlopowy sprzyja wyjazdom i mieliśmy już pewną ilość zawodników spoza regionu. Liczymy, że w przyszłości będzie ich jeszcze więcej - powiedział organizator turnieju, mistrz i trener szachowy, Krzysztof Jurkiewicz.
W amatorskiej grupie B nie zabrakło osób, które debiutowały w zmaganiach turniejowych. Wśród nich był Krzysztof Janczewski z Gdańska.
- Atmosferę turnieju jak i swój występ oceniam pozytywnie. Muszę przyznać, że granie ze znajomymi w domu lub przez internet to tylko rekreacja. Tutaj zobaczyłem jak wyglądają prawdziwe szachy i jestem pod dużym wrażeniem.

Najlepszym amatorem okazał się Maciej Demianowicz z AZS PG Gdańsk. Organizatorzy nagrodzili też najlepszych zawodników w poszczególnych kategoriach wiekowych. Szczegółowe wyniki dostępne są na stronie klubu UKS Gedanensis
www.szachy.gda.pl

Współorganizatorami imprezy były: Urząd Miasta i Politechnika Gdańska.
Patronat medialny nad mistrzostwami sprawował serwis www.gdansk.naszemiasto.pl