Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nawet ciemność nie przerwała wyborów na Pomorzu

red.
Za nami wybory samorządowe. Pomorzanie do urn ruszyli chętnie, ale dopiero późnym popołudniem. Poranna frekwencja optymizmem nie napawała. Według danych Państwowej Komisji Wyborczej, do godz. 10 głos oddało zaledwie 4,3 proc. mieszkańców województwa. Z każdą godziną głosów było jednak coraz więcej. O godz. 19 na wybory poszło blisko 42 proc. uprawnionych osób.

Trójmiejscy policjanci zgodnie przyznali, że wybory przebiegały nad wyraz spokojnie. Do dyżurnych docierały pojedyncze sygnały dotyczące zrywania i pojawiania się nowych plakatów. W Gdyni zatrzymano mężczyznę niszczącego plakaty wyborcze w Gdyni Obłużu. - Do zdarzenia doszło przed godz. 5 - mówi Dorota Podhorecka-Kłos, rzecznik gdyńskiej policji. - Operator kamer monitoringu zauważył wandala. 19-latek został zatrzymany. Jak się później okazało, był nietrzeźwy - dodaje.
Problemem okazały się za małe urny wyborcze. - Po otrzymaniu takich sygnałów od komisji natychmiast dowoziliśmy dodatkowe. W sumie zgłosiło się po nie do nas ok. 18 okręgów - tłumaczy Agnieszka Śliwińska z MKW w Gdańsku.
Dodatkowe urny trafiły też do lokali w Gdyni i w Sopocie.

Puck
W powiecie puckim członkowie niektórych komisji mieli ręce pełne roboty, bo nie wszyscy wiedzieli, jak dokładnie głosować. - Tłumaczyliśmy i pokazywaliśmy, że instrukcje są dodatkowo na parawanach oraz u dołu każdej z kart - relacjonuje Jerzy Bargiela, szef komisji w puckim gimnazjum. - Jak skończyły się pytania, to inni pomstowali na nas, że zmieniono im adresy lokali do głosowania.
W Pucku temperatura podniosła się, gdy gruchnęła wiadomość, że na Starym Rynku ktoś prawdopodobnie próbuje kupić głosy wyborców. Policjanci jednak nie potwierdzili tego sygnału. Natomiast z gminy Kosakowo zgłoszono dwa przypadki naruszenia przepisów: na gminnym punkcie informacji turystycznej w Rewie wisiał baner wójta Jerzego Włudzika. Z kolei na płocie przy wejściu do szkoły w Mostach, gdzie znajduje się lokal wyborczy, wisiały materiały reklamowe innego kandydata na wójta, Adama Miklaszewicza.
W dwóch lokalach do głosowania, Pierwoszynie oraz Rewie, członkowie komisji początkowo nie sprawdzali dowodów osobistych wyborców. To się jednak zmieniło, gdy sprawę zgłoszono do komisji gminnej oraz komisarza wyborczego.

Miastko
Kandydat do Rady Gminy z miasteckiego ugrupowania KWW Samorządność ma wyjątkowego pecha. W trakcie kampanii wyborczej jego ludzie nielegalnie wieszali plakaty, a w dniu wyborów został przyłapany na złamaniu ciszy wyborczej. 24-letni Ireneusz S. tłumaczy, że w obu przypadkach mógł dopuścić się wykroczenia z powodu... nieznajomości przepisów. Główną rolę podczas niedzielnego incydentu odegrał samochód kandydata. Zaparkował on auto w pobliżu straży pożarnej, gdzie swoją siedzibę miała komisja obwodowa nr 3. Jeden z mieszkańców Miastka wykonał zdjęcie samochodu z plakatem kandydata na tylnej szybie. - Kandydat miał złamać ciszę wyborczą poprzez agitowanie za pomocą przyklejonego do tylnej szyby plakatu - potwierdza Waldemar Wieczorek, oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Kandydatowi grozi kara grzywny nawet do miliona złotych. Młody polityk nie poczuwa się do winy. - Samochód postawiłem pod blokiem w pobliżu siedziby komisji, bo tam mieszkam - oburza się Ireneusz S. - Zupełnie zapomniałem, że znajdujący się na tylnej szybie plakat może być nielegalny.
To nie pierwsza wpadka kandydata Samorządności. Krótko przed wyborami opisywaliśmy historię nielegalnie powieszonego plakatu. Umieszczono go na bloku przy ul. Konstytucji 3 Maja, także w pobliżu siedziby straży pożarnej. Przewodniczący zarządu wspólnoty zerwał materiał wyborczy, bo przedstawiciele komitetu powiesili go bez zgody wspólnoty. Incydent z plakatem do sądu nie trafił.
Poza tym członkowie gminnych komisji wyborczych w niedzielę po południu prosili o nagłośnienie problemu przepełnionych urn wyborczych. Ale dodatkowych urn nie było, więc karty do głosowania dosłownie upychano.

Chojnice
W powiecie chojnickim policjanci odnotowali wczoraj do godz. 15.30 jedno zgłoszenie o zakłóceniu ciszy wyborczej. Zdarzenie miało miejsce w Chojnicach na ul. Gdańskiej, gdzie na elektronicznym billboardzie pojawiała się reklama jednego z kandydatów. Późnym wieczorem w piątek z kolei chojniccy policjanci dwukrotnie musieli interweniować. Raz doszło nawet do rękoczynów. Trzech ustalonych sprawców napadło na kierowcę samochodu, który ciągnął lawetę z billboardem jednego z kandydatów na wójta gminy Chojnice. Według poszkodowanego, jeden z napastników trzymał w ręku rozbitą butelkę, tzw. tulipana, i uszkodził kierowcy odzież. To zdarzenie miało miejsce w Pawłowie, na parkingu publiczym tuż przy budynku szkoły. W Silnie z kolei oraz kilku innych miejscowościach na terenie gminy Chojnice tego samego późnego wieczoru ktoś rozrzucił ulotki o obraźliwych treściach w stosunku do piastującego dotychczas urząd wójta gminy Zbigniewa Szczepańskiego. Ulotki zbierali sołtysi i strażacy z jednostek OSP.

Kościerzyna
W powiecie kościerskim wybory przebiegały bez zakłóceń, poza jednym przypadkiem. W jednej z obwodowych komisji w Kościerzynie zmieniono członka komisji. Okazało się, że osoba ta jest spokrewniona z jednym z kandydatów ubiegających się o mandat radnego. Formalny wniosek w tej sprawie zgłosił lokalny komitet wyborczy Samorządność i Sprawiedliwość. - Osoba, wobec której złożono formalny wniosek, została wykluczona z komisji, a na jej miejsce został powołany nowy członek - poinformowała Jolanta Bogusławska, urzędnik w kościerskim magistracie odpowiedzialny za przebieg wyborów w Kościerzynie.

Lębork
Do trzech zakłóceń ciszy wyborczej doszło w powiecie lęborskim. Pierwsze naruszenia ciszy zgłosiła wczoraj mieszkanka ul. Kossaka w Lęborku. Kobieta zaalarmowała policję, że ktoś na tej ulicy w sobotę wrzucał ulotki namawiające do oddania głosów na kilka komitetów wyborczych. Sprawca jednak uciekł. W niedzielę z kolei lęborscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że do głosowania na kandydatów konkretnego komitetu namawia jeden z gości w jednym z lęborskich pubów. Do naruszenia ciszy wyborczej doszło też w niedzielę w Łebie. Tam z kolei dwie osoby - kobieta i mężczyzna pod jednym z lokali wyborczych rozdawali banknoty o nominale 20 zł, wskazując, na kogo w zamian należy oddać głos.
- Przyjęto zawiadomienie o przestępstwie w tej sprawie i będzie prowadzone postępowanie - potwierdza rzecznik lęborskiej policji.

Kwidzyn
W 6 kwidzyńskich obwodowych komisjach wyborczych zabrakło wczoraj prądu. Braki w dostawie zasilania trwały z przerwami kilkadziesiąt minut. W 2 komisjach poradzono sobie własnymi siłami (m.in. z pomocą agregata prądotwórczego). Pozostałe 4 na ten czas wstrzymały działania. Jak poinformowała dyrektor gdańskiej delegatury Państwowej Komisji Wyborczej Mirosława Torłop, głosowanie nie zostało jednak wstrzymane. - Przerwa w dostawie prądu nie była długa. Według naszych informacji, trwała pół godziny. Tym z wyborców, którzy zostali zaskoczeni awarią, pracownicy komisji pomogli oddać głos latarkami czy zapałkami. Naturalne jest, że przez te pół godziny nie oddawano głosu, ale nie zaistniała konieczność przedłużenia godzin głosowania - tłumaczy dyrektor.

Malbork
W mieście nie stwierdzono oficjalnie przypadków łamania ciszy wyborczej w pierwszych ośmiu godzinach głosowania. Miejska Komisja Wyborcza odbierała jednak telefony od mieszkańców zgłaszających przypadki kupowania głosów.
- Osoby, które donosiły o takich przypadkach, kierowaliśmy do policji, bo to ona jest władna podjąć interwencję - mówi Aleksandra Kapejewska, urzędnik wyborczy. Malborczycy dzwonili do Miejskiej Komisji Wyborczej także w kwestii plakatów wyborczych znajdujących się blisko lokali wyborczych.
- Jeśli plakaty zostały rozwieszone przed ciszą wyborczą, to mogły tam wisieć - tłumaczy Kapejewska. - Takie telefony nie są niczym niezwykłym w czasie wyborów samorządowych.

Tczew
- O godz. 10.40 Komenda Powiatowa Policji w Tczewie została poinformowana, że przed lokal wyborczy przy ul. Konopnickiej przyjeżdża biały volkswagen transporter z osobami, które po wyjściu z tego auta oferowały 15 zł za oddanie głosu na jednego z kandydatów do Rady Miasta. Prowadzimy na szeroką skalę poszukiwania tego samochodu - powiedział nam wczoraj o godz. 17.30 p.o. rzecznik tczewskiej policji, mł. asp. Dawid Krajewski. Ale już o 17.45 Krajewski poinformował, że zatrzymano 25-letniego mieszkańca Tczewa kierującego białym VW transporterem. Będzie przesłuchany.
Pojechaliśmy do tego lokalu. Na nasze pytanie, czy wie o złamaniu ciszy wyborczej w tym okręgu, przewodniczący obwodowej komisji nr 8, Maciej Szulce przytaknął, jednocześnie dodając, że żadnych informacji na ten temat nie udzieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto