Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wrócili mies zkańcy Łeby i Żelistrzewa

Arkadiusz Gancarz, (zet)
W Katowicach zginął Kazimierz Radtke z Żelistrzewa (pierwszy z prawej na zdjęciu zrobionym 5 minut przed tragedią). - To był mój prawdziwy przyjaciel, wiele razy pomagał mi w życiu - mówi Tomasz Piątek. - Słowami nie potrafię wyrazić, co czuję po tej str
W Katowicach zginął Kazimierz Radtke z Żelistrzewa (pierwszy z prawej na zdjęciu zrobionym 5 minut przed tragedią). - To był mój prawdziwy przyjaciel, wiele razy pomagał mi w życiu - mówi Tomasz Piątek. - Słowami nie potrafię wyrazić, co czuję po tej str
Pod zawalonym dachem hali targowej w Katowicach zginął Leszek Pałac, 54-letni mieszkaniec Łeby. Nadal nieznany jest los Aleksandra Lewandowskiego z Łęgowa.

Pod zawalonym dachem hali targowej w Katowicach zginął Leszek Pałac, 54-letni mieszkaniec Łeby. Nadal nieznany jest los Aleksandra Lewandowskiego z Łęgowa.

Z katastrofy budowlanej uratowali się dwaj inni łebianie - Michał Klassa i Franciszek Szymikowski.
- Stałem z kolegą 30 metrów od wejścia, które znajdowało się naprzeciwko wejścia głównego - opowiada Szymikowski. - Usłyszałem przeraźliwy, taki metalowy zgrzyt. Spojrzałem w górę. Zobaczyłem łamiące się belki i strop, spadające kawały szkła. Rzuciliśmy się do drzwi, ale były zamknięte. Ktoś próbował wybić szybę w drzwiach krzesłem, ale ta nie pękła. Poskutkowało uderzenie ławką.
Jak opowiada Szymikowski, dopiero na dworze uzmysłowili sobie, co się stało. Gdy trochę się uspokoiło, wrócili, by poszukać kolegów. W ciemnościach nie mogli się poruszać. Wycofali się. Zaczęli dzwonić do kolegów. - Odezwał się tylko Michał Klassa - mówi Szymikowski. - Potem dowiedziałem się od niego, że stali razem z Leszkiem. Kiedy spadła jedna z belek, on zdążył odskoczyć, Leszek już nie...
Czekają i żyją nadzieją - żona, dziecko i dalsza rodzina Aleksandra Lewandowskiego z Łęgowa, ostatniego mieszkańca powiatu gdańskiego, którego los po tragedii w Katowicach nie został wyjaśniony. W katastrofie zginęło trzech innych hodowców gołębi z tego regionu.
- Nie możemy zebrać myśli. Mama nieustannie płacze - mówi Sylwia Lewandowska, żona zaginionego. - Wciąż wierzę, że Olek wróci.
Informacja, że Aleksander Lewandowski znalazł się na liście zaginionych nadeszła z gdańskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Brat zaginionego, w niedzielę późnym wieczorem pojechał do Katowic. Wrócił wczoraj o godz. 5 rano.
- Odwiedził wszystkie kostnice, szpitale i zakłady pogrzebowe. Nie znalazł Aleksandra - mówi Zbigniew Lewandowski, krewny zaginionego, sołtys Łęgowa. - Mamy nadzieję, że przeżył w jakiejś niszy pod rumowiskiem. Stoisko z karmą dla gołębi, na którym pracował, znajdowało się z boku hali. Najgorsza jest niepewność...
Wiadomość o dramacie rodziny Lewandowskich obiegła Łęgowo lotem błyskawicy. Jeszcze w niedzielę odprawiono nabożeństwo w miejscowej parafii pw. św. Mikołaja w intencji zaginionego i wszystkich ofiar katastrofy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto