Lekarze z Akademii Medycznej od kilku dni walczą o zdrowie 12-letniego Roberta z Niezabyszewa, w gminie Bytów. Chłopiec w piątek po południu miał bardzo ciężki wypadek - ma połamane ręce i nogi. Do tragedii doszło, gdy pomagał ojcu w gospodarstwie. Kiedy został sam, jego ubranie wciągnęła maszyna rolnicza, tzw. wialnia do zboża. Przekręciła nim kilka razy.
- Widok był przerażający - mówi Rafał Burnicki, oficer prasowy bytowskiej policji, który był na miejscu zdarzenia. - Gdy przyjechaliśmy chłopiec był przytomny. Powtarzał: „Przepraszam tato. To moja wina”.
Robert trafił najpierw do szpitala w Bytowie, ale szybko został odwieziony do Gdańska. Teraz przebywa w Akademii Medycznej. Ma połamane ręce i nogi oraz wiele innych obrażeń. Jest uczniem trzeciej klasy Szkoły Podstawowej w Niezabyszewie. Jego koleżanki są wstrząśnięte tragedią.
- Jest naszym najlepszym kolegą, miał z nami jechać na wycieczkę klasową - mówią Karolina, Weronika i Asia. - Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
W Niezabyszewie wszyscy wiedzą o tej tragedii, ale mówią o niej niechętnie. - To nasi sąsiedzi, jest nam przykro, że spotkało ich takie nieszczęście - mówią mieszkańcy, którzy wczoraj rano modlili się w kościele na mszy za zdrowie chłopca.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?