Pomysł studentki ASP na odnowienie falowca w Gdańsku
Igranie z zewnętrznym obliczem gdańskich falowców jest czynnością nie mniej ryzykowną i podgrzewającą emocje, co dyskusje o ich formach i gabarytach nadanych pół wieku temu. Niemniej, każda kolejna wizja jest dobrą okazją do dyskusji o ich przyszłości.
A co do tego, że budynki powinny przejść metamorfozę, z jednej strony nadającą im charakter właściwy dla czasów, w których powstawały, z drugiej, dostosowującą do wymagań współczesnych mieszkańców, wątpliwości nie ma Julia Podsiadło, studentka gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych.
W niedawno obronionej pracy magisterskiej na kierunku Architektura wnętrz, oprócz wyposażenia lokali w meble nawiązujące do stylu minionej epoki, gdańszczanka zaproponowała zwieńczenie 860-metrowergo obiektu z ul. Obrońców Wybrzeża, widowiskową, lekką, ażurową konstrukcją, pod którą „skryła” dwie kondygnacje nowoczesnych apartamentów z dostępem do ogrodów i widokiem na morze. Praca już obiega media branżowe.
Zobacz niezwykły projekt odmiany falowca
Dlaczego falowiec?
- Zależało mi, by temat mojej pracy był związany z Gdańskiem, miastem, które jest bliskie mojemu sercu – mówi Julia Podsiadło. - Mocno chciałam zająć się architekturą mieszkaniową, dlatego zaczęłam badać Gdańsk właśnie pod tym kątem. Dodatkowo chciałam dotknąć czegoś, czego architekci tak ochoczo się nie chwytają. Falowiec był tu idealny, biorąc pod uwagę jego socmodernistyczną oryginalność.
Założeniem było zaadaptowanie budynku pod potrzeby współczesnego mieszkańca z poszanowaniem jego unikalności. Po pierwsze, Julia Podsiadło zaproponowała, wyniesiony na kolumnach parter obiektu (przeznaczony dla lokali usługowych) oraz przeszklenie ścian zewnętrznych z wejściami do klatek z poziomu ulicy, dostosowanymi do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dzięki temu obiekt zostałby niejako „uniesiony” przez autorkę i stracił nieco ze swojej wizualnej „ciężkości”. Po drugie, mieszkania z pierwszego i drugiego piętra zostały zamienione w lokale o funkcji biurowej, co dzieje się już dzisiaj, za sprawą wynajmów.
Ogrody na dachu falowca
Jednak najbardziej charakterystycznym elementem programu funkcjonalnego jest duży, a jednocześnie lekki, koronkowy dach, skrywający funkcję mieszkalną i rekreacyjną, który podniósłby obiekt z 32 do ok. 40 m.
"Obok dużych mieszkań (ok. 120-metrowych – dop. red.) przewidziano ogrody, które podzielono na prywatne i ogólnodostępne – czytamy w pracy dyplomowej Julii Podsiadło. - Nowy fragment budynku na dachu przysłonięty będzie ażurową, membranową konstrukcją, która odróżniać będzie go od oryginalnej części. Elewacja wykończona jest białym cementem, tak jak pierwotnie zakładali architekci”.
Co do wnętrz…
- To dawna stylistyka, w mojej interpretacji – mówi autorka. - Zależało mi, by budynek był spójny wewnętrznie i zewnętrznie. Staraliśmy się podkreślić, że można użyć designu i materiałów z lat 60. i 70. we współczesnym wydaniu.
Czy obiekt ma szansę na przebudowę w zaproponowanej formie? Raczej nie, z czego autorka projektu zdaje sobie sprawę. Jednak, oprócz obrony pracy dyplomowej, chodziło o sprowokowanie do dyskusji na temat falowców, wykraczającej poza plany nadania im nowej kolorystyki.
- Opinie w stylu „wyburzmy falowce” kontra „zostawmy je”, nie rozwiązują problemów. Chodziło nam o to, by zachęcić do debaty na temat, jak zmieniać te budynki – podkreśla Julia Podsiadło. - Na Przymorzu powstaje wiele, nowych obiektów, natomiast zapominamy o tym, co już mamy. Niech ta praca będzie taką, małą prowokacją, dzięki której rozpoczniemy dyskusję dającą konkretne rozwiązania.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?