Czy za dziesięć lat, a może za dwadzieścia, w Polsce głową państwa będzie król? Do takiej sytuacji chce doprowadzić Polski Ruch Monarchistyczny (PRM).
- Urząd prezydenta jest 4 razy droższy od monarchii w krajach Europy Zachodniej - mówił podczas konferencji prasowej w Gdańsku Leszek Wierzchowski, nazywający się wielkim księciem i regentem Polski (a więc tym, który pełni obowiązki króla, dopóki monarcha nie zostanie wybrany). - Konstytucja zezwala na wprowadzenie w Polsce monarchii - dekretem prezydenta. Może to zrobić również Sejm większością dwóch trzecich głosów. Podstawą do przywrócenia króla może być również referendum. Zdaniem księcia Wierzchowskiego, w Polsce powinna powstać dziedziczna monarchia konstytucyjna. To zapewniałoby ciągłość władzy, ale też odpowiedzialność syna za błędy ojca. Następca tronu musiałby naprawiać to, co jego przodek zepsuł. Prezydent nie ma takiego moralnego obowiązku.
Kandydat na polskiego króla już jest, jednak Leszek Wierzchowski nie chciał ujawnić jego nazwiska. Kandydat wywodzi się ze starego polskiego książęcego rodu - zapewnił.
Konferencję zorganizowano z okazji XV-lecia PRM. Gościny - w Dworze Prawdzica - udzielił Janusz hrabia Prawda, książę gdański Polskiego Ruchu Monarchistycznego. PRM podaje, że gromadzi w całej Polsce 1100 członków.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
