POMNIK KRÓLA JANA III SOBIESKIEGO (nr 8). Zacznijmy od tego, że ten wielki pan na wspiętym rumaku w ogóle tu nie stał. Przed końcem II wojny światowej był w tym miejscu wysoki obelisk upamiętniający zwycięstwa niemieckie. Sobieski przyjechał do Gdańska w 1965 r., bo źle mu było w Wilanowie, gdzie przybył 15 lat wcześniej ze Lwowa. Przed wyjazdem nad morze wahał się jeszcze, czy nie zakończyć swoich podróży w bardziej lwowiackim od Gdańska Wrocławiu. Ze Lwowa pochodzi (urodzony w Olesku). Na lwowskich Wałach Hetmańskich, zwrócony twarzą na południowy wschód wygrażał Turkom swoją buławą od roku 1898. Po II wojnie bohaterowie Związku Radzieckiego chcieli przerobić nam króla na kogoś innego, ale łaskawie odesłali pod niezmienionym nazwiskiem do Warszawy.
A dlaczego koń wielkiego pana wypina się teraz na Gdańsk? Komitet Wojewódzki PZPR nie widział w 1965 r. możliwości, żeby Jan III zwrócony był twarzą na najbliższy Wschód. Śmiali się więc przez czas jakiś gdańszczanie, że teraz wygraża enerdowcom. W latach 80. ubiegłego wieku zniknął na chwilę, ale nie za sprawą stosunków między b. krajami demokracji ludowej. Przechodził zabieg klonowania. Wierna kopia stanęła na Kahlenbergu, wiedeńskim wzgórzu, z którego polski król dowodził w zwycięskiej bitwie z Turkami.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
