Dwoje dzieci z ciężką grypą w szpitalach. Pilnie potrzeba dla chorych sześć respiratorów.
Dwójkę małych pacjentów z zapaleniem płuc i potwierdzonym zakażeniem wirusem A/H1N1 przeniesiono w czwartek z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego do Szpitala Dziecięcego na Polankach oraz Szpitala im. PCK w Gdyni Redłowie. Ze względu na ciężki stan dzieci wymagały sztucznej wentylacji, tylko w tych dwóch szpitalach udało się dla nich znaleźć wolne respiratory. UCK nie ma OIOM-u dziecięcego, lekarze obawiają się, że liczba zachorowań na A/H1N1 wśród dzieci na Pomorzu będzie rosła. Jak twierdzą - nie są do tego przygotowani.
- W szpitalach na Pomorzu dramatycznie brakuje stanowisk intensywnej terapii dla pacjentów w stanie zagrożenia życia - alarmuje prof. Maria Wujtewicz, wojewódzki konsultant w dziedzinie anestezjologii. - W obliczu grożącej nam pandemii grypy pilnie potrzebujemy sześciu dodatkowych respiratorów, w tym dwóch dla dorosłych i czterech dla dzieci! Wniosek o pilny zakup dwóch respiratorów złożyła już kilka dni temu u wojewody Ewa Bonk-Woźniakiewicz, dyrektor Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Centrum ma 36-łóżkowy oddział zakaźny dla dzieci, dziecięcych respiratorów jednak nie posiada.
- Wszystkie respiratory mam zajęte, a nawet jak się któryś zwolni, najmniejsze dziecko, jakie może z jego pomocy skorzystać, musi ważyć minimum 30 kilogramów, a więc mieć około pięciu lat - tłumaczy Bonk-Woźniakiewicz. - Nowych przypadków grypy jest coraz więcej, sprzęt do ratowania życia musi się znaleźć!
Kiedy respiratory trafią na Pomorze i kto sfinansuje ich zakup - na razie nie wiadomo. Ryszard Sulęta, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego PUW, natychmiast porozumiał się z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. Zgodnie z procedurami adresatem zamówienia na respiratory jest Agencja Rezerw Materiałowych oraz Ministerstwo Zdrowia. W Pomorskim Centrum Zdrowia podjęto za to wczoraj ważne decyzje dotyczące hospitalizacji chorych na grypę maluchów.
- Dzieci z podejrzeniem oraz potwierdzeniem grypy A/H1N1, ale ogólnie zdrowe, przyjmować mają oddziały dziecięce w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku oraz na Zaspie - informuje dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki. - Natomiast rolę centrum dla chorych na grypę dzieci z grup największego ryzyka (do drugiego roku życia oraz chorych przewlekle) pełnić będzie Szpital Dziecięcy w Gdańsku Oliwie. Dodatkowo prof. Maria Wujtewicz, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii GUMed, zgodziła się utworzyć dwa dziecięce stanowiska u siebie, na oddziale dla dorosłych.
Pediatrzy najbardziej obawiają się ataku wirusa grypy na małych pacjentów onkologicznych.
Tymczasem tylko nieliczne apteki na Pomorzu mają lek antywirusowy Tamiflu w dawkach tzw. pediatrycznych. O ile kapsułka dla dorosłych zawiera 75 mg substancji czynnej, to "dziecięca" tylko 45 mg. Dawkę Tamiflu lekarz dobiera do wagi dziecka, jak w przypadku wszystkich leków.
- Rodzice nie powinni denerwować się na zapas - uspokaja dr farm. Weronika Żebrowska, wojewódzki inspektor farmaceutyczny na Pomorzu. - Wszystkie apteki, które prowadzą tzw. recepturę, mają obowiązek przygotować dla dziecka lek w postaci proszku lub zawiesiny. W większości pomorskich aptek Tamiflu jest, natomiast nie ma go już w hurtowniach.
10 384 - tyle przypadków infekcji grypopodobnych zarejestrowano na Pomorzu w ubiegłym tygodniu. To pięć razy więcej niż rok temu.
**Nasz specjalny serwis grypowy:
Grypa na Pomorzu** - czekamy na pytania dotyczące grypy - e-maile: [email protected], [email protected]
Infolinia: 801 15 00 39
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?