Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Posłowie zastanawiają się nad ograniczeniem liczby fotoradarów

Anna Bielińska
Pomysłodawcy zmian liczą, że ustawienie fotoradarów w najniebezpieczniejszych miejscach nauczy nieuczciwych kierowców bezpiecznego poruszania się po drogach. Prace nad projektem rozpoczną się najprawdopodobniej 2 września.
Pomysłodawcy zmian liczą, że ustawienie fotoradarów w najniebezpieczniejszych miejscach nauczy nieuczciwych kierowców bezpiecznego poruszania się po drogach. Prace nad projektem rozpoczną się najprawdopodobniej 2 września. Piotr Mizerski
Aby oszukać przenikliwe oko fotoradarów, kierowcy stosują najróżniejsze sztuczki. Być może już niebawem nie będą musieli wymyślać kolejnych. Parlamentarzyści z sejmowej Komisji Infrastruktury chcą ograniczyć bowiem liczbę urządzeń mierzących prędkość przy drogach. Mają one stać tylko tam, gdzie jest niebezpiecznie, a nie jak do tej pory - gdzie popadnie.

-Nie chcemy likwidować fotoradarów, ale raczej przenieść je tam, gdzie są niezbędne. Władze gmin ustawiają je często bez wyraźnego klucza, co często powoduje chaos -wyjaśnia poseł Krzysztof Tchórzewski, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.

Co do trafności pomysłu nie są jednak przekonani policjanci, którzy za szybką jazdę wlepiają kierowcom kilka mandatów dziennie.

- Jeśli fotoradary znikną z ulic, gdzie faktycznie nie są niezbędne i tym samym trafią w bardziej niebezpieczne miejsca, to nie mam nic przeciwko temu. W niektórych miejscach fotoradary powinny stanowić jednak nieodłączny element krajobrazu - tłumaczy st. sierż Robert Makowski z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Gdańsku.

W województwie pomorskim znajduje się ponad 60 masztów na kamery. Na niektórych z nich nie ma nawet fotoradarów, jednak jak podkreślają mundurowi, kiedy kierowcy widzą maszt, mimowolnie zdejmują nogę z gazu.

-Fotoradary odstraszają kierowców, dlatego ustawiamy je przy tzw. czarnych punktach, na niebezpiecznych skrzyżowaniach i głównych drogach, przez które przemieszcza się codziennie tysiące samochodów.

Fotoradary ustawione są w Trójmieście po rzetelnej analizie policji i ZDiZ. W mniejszych miejscowościach urządzenia te przynależą do straży miejskich lub gminnych. Prawdopodobnie stamtąd zniknie w następnym roku kilka z nich. Bardziej niż z fotoradarowego pomysłu policjanci z pewnością ucieszyliby się, gdyby Komisja Infrastruktury zmieniła zapis o karalności kierowców samochodów. Zwłaszcza tych, którzy regularnie przekraczają prędkość bądź celowo zasłaniają rejestrację auta.

- Za każdym razem musimy dotrzeć do osoby, która prowadziła pojazd. Nie możemy wlepić mandatu właścicielowi, jeśli okaże się, że to nie on zasiadał w tym czasie za kierownicą. O ile mi wiadomo, były przymiarki do wprowadzenia uchwały, że za każde przekroczenie karany będzie właściciel auta. To zdecydowanie ułatwiłoby pracę policji - podkreśla Zbigniew Korytnicki, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gdańsku.

Aby uciec przed fotoradarem kierowcy nie tylko naciskają pedał gazu, ale stosują też różne drogowe sztuczki.

- Kierowcy zamazują tablice błotem albo przyklejają do nich liście, które zasłaniają pierwszą literę. Ci, którzy nie posiadają rejestracji, tłumaczą się natomiast, że właśnie im się urwała. Niektórzy zapominają jednak, że na przedniej szybie samochodu znajduje się winieta, dzięki której można odczytać numery rejestracyjne pojazdu - wylicza Robert Makowski.

Zmotoryzowani, przynajmniej do momentu zmiany ustawy, muszą więc uważać na fotoradary, nawet jeśli wydaje im się, że mogą je bez problemu ominąć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto