Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porodówki na Pomorzu. Skontrolują, czy lekarze zrobili wszystko, by uratować dziecko

Dorota Abramowicz
archiwum PP/ J. Wójtowicz
W ubiegłym roku na Pomorzu odnotowano 23 465 porodów (o 1100 mniej niż w 2012 r.), podczas których na świat przyszło 23 808 dzieci. W jakich warunkach się rodzą? Czy szpital jest przyjazny matce i dziecku? Na te pytania ma odpowiedzieć kontrola, jaką we wszystkich porodówkach zalecił minister zdrowia.

Minister zdrowia, zlecił przeprowadzenie kontroli na 20 szpitalnych oddziałach położniczych na Pomorzu. Prof. Preis, wraz z doc. Iwoną Domżalską, konsultantem wojewódzkim ds. neonatologii, będą mieli za zadanie przeanalizowanie dokumentacji kilkunastu tysięcy porodów z drugiego półrocza 2013 roku.

CZYTAJ TAKŻE: Szpital Szpital odmówił wpisania płci dziecka. Rodzice stracili należne im świadczenia.

- Naszym zadaniem będzie skontrolowanie postępowania lekarzy przed i w czasie porodu, w przypadku gdy dziecko przyszło na świat martwe lub gdy się urodziło w złym stanie fizycznym - mówi prof. Krzysztof Preis. - Celem audytu ma być sprawdzenie, czy lekarze zrobili wszystko, co było w ich mocy, by uratować dzieci. Czeka nas ciężka praca, bo minister wyznaczył termin zakończenia kontroli na połowę czerwca tego roku.

CZYTAJ TAKŻE: Dzień Dziecka Utraconego. Ktoś o tym problemie musi mówić.

Pomorze od kilku lat mieści się w średniej krajowej pod względem umieralności okołoporodowej. Nieoficjalnie słyszę, że wyniki kontroli powinny być korzystne dla szpitali - w ostatnim półroczu nie zanotowano żadnego bulwersującego przypadku na porodówkach w naszym województwie.

Dwa razy w roku, po spotkaniach konsultantów wojewódzkich z ordynatorami szpitali, do Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku trafiają informacje dotyczące porodów oraz kondycji matek i dzieci. Każdy przypadek śmierci dziecka lub kobiety w ciąży jest szczegółowo analizowany, badane są jego przyczyny. Ze statystyk wynika, że najczęściej do problemów podczas porodu dochodzi w szpitalach o wysokim stopniu referencyjności. Tu jednak trafiają najtrudniejsze przypadki, z którymi nie mogłyby sobie poradzić szpitale w terenie.

Informacja o kontrolach dotarła już do szpitali, jednak większość ordynatorów odmawia komentarzy.

- W całej Polsce rodzi się mniej dzieci, szpitale powinny więc robić wszystko, by zapewnić matkom i dzieciom jak najlepszą opiekę - mówi dr Piotr Zygmuntowicz, ordynator położnictwa i ginekologii szpitala Copernicus w Gdańsku. - Uważam też, że takie kontrole są bardzo potrzebne. Chociażby po to by się ustrzec przed popełnianiem błędów w przyszłości. Na naszym oddziale nie doszło do śmierci matki lub dziecka w czasie porodu ani po nim, a rodzącym zapewniamy, na życzenie, bezpłatne znieczulenie zewnątrzoponowe. Niestety, zdarza się, że pacjentki przychodzą do nas już z martwą ciążą. Niepokoi przy tym fakt, że są wśród nich kobiety, które podczas ciąży były u ginekologa raz, góra dwa razy. Są też takie, które w ogóle się nie badały od momentu zajścia w ciążę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto