MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat bytowski. Wypadki strażaków

GG
Takiego pecha strażacy w powiecie bytowskim nie mieli od dawna. 3 uszkodzone auta, w tym jedno bardzo poważnie i olbrzymie koszty napraw - to efekt dwóch wypadków, do których doszło w niedzielę.

Takiego pecha strażacy w powiecie bytowskim nie mieli od dawna. 3 uszkodzone auta, w tym jedno bardzo poważnie i olbrzymie koszty napraw - to efekt dwóch wypadków, do których doszło w niedzielę. Rano strażacy z Miastka zostali wezwani do pożaru mieszkania w Dretynku. Zapaliło się tam poddasze. Gdy dojeżdżali na miejsce 17-łetni jelcz uderzył w tył 4-letniego mana. Oba auta zostały uszkodzone. W jelczu do wymiany jest chłodnica i inne drobniejsze elementy, a w manie drabina. Powginane zostały też blachy i wybite szyby. Wstępnie naprawa obu aut ma kosztować około 15 tysięcy złotych. Strażakom nic się nie stało. Kierowcy obu aut byli trzeźwi. Prawdopodobnie zawiodły hamulce w jelczu. Strażacy, mimo wypadku, ugasili pożar.
- Nie miało to żadnego wpływu na przeprowadzenia akcji ratowniczej - zapewnia Stefan Pituch, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Bytowie.
Jeszcze większe straty ponieśli strażacy z Bytowa. Około godziny 18 zostali wezwani do wypadku w Gostkowie, gdzie dachował opel vectra. W środku uwięziony został kierowca i pasażerka. Strażacy nie dotarli na miejsce. Tuż przed miejscem wypadku, na łuku drogi strażackie volvo uderzyło w drzewo. Strażacy nie odnieśli żadnych obrażeń, ale samochód został poważnie uszkodzony. Pękła bowiem główna rama. Teraz trzeba będzie przetransportować auto do serwisu na południu Polski. Koszty naprawy będą olbrzymie. Na szczęście osobom uwięzionym w oplu nic poważnego się nie stało. Kierowca zdołał się wydostać sam, a kobietę wyciągnęli lekarze, zanim dotarli strażacy.
- To było szczęście w nieszczęściu, że tak naprawdę nikt w tych wypadkach poważnie nie ucierpiał - dodaje Pituch.
Kierowca strażackiego volvo był trzeźwy, ale zapłaci 50 złotych mandatu za spowodowanie kolizji.
- To przykre, ale musieliśmy ukarać naszego kolegę ze straży - mówi Rafał Burnicki, oficer prasowy bytowskiej policji. - Tego dnia panowały złe warunki na drodze. Było ślisko, wszędzie było pełno liści i trzeba było zachować szczególną ostrożność, nawet jadąc do wypadku. Współczuję strażakom. Strach pomyśleć co byłoby, gdybyśmy my stracili jednego dnia 3 auta.
Stefan Pituch zapewnia, że wypadki strażackich aut nie będą miały wpływu na pracę straży.
- To nasz kłopot i mieszkańcy tego odczuć nie mogą - zapewnia. - Auta w Miastku zostaną szybko naprawione. Natomiast całe wyposażenie z volvo przełożyliśmy już do renault. Jeżeli będzie trzeba możemy wesprzeć się strażakami ochotnikami, którzy też mają odpowiedni sprzęt - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto