Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski bez obowiązkowej biblioteki. Zakończyła się współpraca z Malborkiem. Powodem są pieniądze

Anna Szade
Anna Szade
Miejska Biblioteka Publiczna w Malborku realizowała zadania biblioteki powiatowej do końca 2023 r.
Miejska Biblioteka Publiczna w Malborku realizowała zadania biblioteki powiatowej do końca 2023 r. Anna Szade
Powiat malborski od 1 stycznia nie prowadzi biblioteki publicznej, choć to jeden z ustawowych obowiązków. Przez lata na mocy porozumienia powiatowe zadania wykonywała Miejska Biblioteka Publiczna w Malborku, ale władze przestały się dogadywać w sprawie finansów.

Powiat bez biblioteki. Współpraca z Malborkiem formalnie zakończona

W budżecie powiatu malborskiego na 2024 r. zapisano 18 tys. zł na prowadzenie biblioteki publicznej. Na razie nie ma decyzji, w jaki sposób te pieniądze zostaną wydane. Samorząd nie ma własnej placówki. Od 2004 r., na mocy powiatowo-miejskiego porozumienia, zadania wykonywała Miejska Biblioteka Publiczna w Malborku. Ta współpraca została przez miasto wypowiedziana, przestała obowiązywać z końcem 2023 r.

Teraz powiat ma problem. Prowadzi rozmowy z gminą Malbork, ale ona jest dopiero na etapie tworzenia swojej instytucji. Nie ma nawet uchwały Rady Gminy Malbork w sprawie powołania Gminnej Biblioteki Publicznej, choć wójt Marcin Kwiatkowski deklaruje, że jeszcze w styczniu skieruje projekt pod obrady.

W dyskusję o przyszłości biblioteki powiatowej włączyli się radni powiatu malborskiego. Padały propozycje, by spróbować wrócić do współpracy z Malborkiem, tym bardziej, że miejska placówka „spełnia oczekiwania i osoby, które z niej korzystają są zadowolone”, jak mówił radny Janusz Kasyna.

Wicestarosta Waldemar Lamkowski uważa, że po decyzji władz miasta nie będzie to łatwe.

Skończyła się współpraca i podstawa prawna, by w 2024 r. finansować Miejską Bibliotekę Publiczną. Ja tylko wiem nieoficjalnie, że wiceburmistrz Malborka dzwonił do szefa jednego z naszych wydziałów w tej sprawie, ale to nie jest podstawa prawna, by podjąć decyzję – przyznaje Waldemar Lamkowski.

Gminne instytucje przejmą powiatowe zadania?

Ale, jak wynika ze słów wicestarosty, Malbork nie jest zupełnie przekreślony, choć Zarząd Powiat skłania się też ku współpracy z gminą Malbork, przynajmniej jeśli chodzi o kwestie finansowe. Pojawiają się również kolejne pomysły.

Nie ukrywam, że ta sprawa nas poruszyła, bo jako jako jednostki ościenne, również obsługujemy mieszkańców całego powiatu – stwierdził Krzysztof Osijewski, przewodniczący Rady Powiatu Malborskiego, ale i dyrektor Nowostawskiego Centrum Kultury i Biblioteki w Nowym Stawie. - Proponuję, by radca prawny napisał opinię, czy biblioteki z terenów wiejskich mogą wykonywać zadania biblioteki powiatowej. Jeśli tak, to jestem przekonany, że każda z bibliotek, która pracuje, czy to w Miłoradzu, czy w Nowym Stawie, Starym Polu czy Lichnowach, z miłą chęcią przyjmie 18 tys. zł, które będzie mogła wykorzystać na zakup nowych książek.

Jeden z pomysłów przewidywał nawet rozdzielenie powiatowej puli między wszystkie gminne placówki. Padły też wnioski, by znaleźć dodatkowe środki. Radny Kasyna chciał przesunąć 20 tys. zł na biblioteczne zadania kosztem promocji powiatu. Ostatecznie jednak konkretnej kwoty nie ustalono.
- Mam wrażenie, że zaczęliśmy poważnie myśleć o bibliotekach. Może to jest właśnie ten czas, by rozwiązać problem, bo kwota nie była waloryzowana, a wzrosły koszty i zakupu książek, i wynagrodzenia pracowników – przyznał radny Marcin Szesza. - Trzeba zwiększyć dotację, bo trochę mi głupio, gdy słyszę od mieszkańców, że potrafimy zrobić imprezę za kilkadziesiąt tysięcy złotych, a nie stać nas, by dorzucić kilkunastu tysięcy na bibliotekę.

Zdaniem radnego Tomasza Rażewskiego, powiat powinien dokładnie wiedzieć, na co idą jego pieniądze: czy na nowe książki, czy na usprawnienie pracy w placówce.

Miasto liczy koszty przyjęcia obowiązków. Ile potrzeba pieniędzy?

Co ciekawe, choć porozumienie z powiatem wygasło, na początku stycznia malborscy włodarze deklarują gotowość do kontynuowania współpracy. Problem widzą po stronie dotychczasowych partnerów.

Władze powiatu unikają rozmów na temat powierzenia zadań biblioteki powiatowej Miejskiej Bibliotece Publicznej – twierdzi Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Warto pamiętać, że pełnienie takiej roli to nie tylko wypożyczanie książek, o czym przypominają w magistracie. Wynika to wprost z ustawy o bibliotekach.
- Biblioteka miejska, realizując zadania biblioteki powiatowej, organizowała szkolenia i prowadziła nadzór merytoryczny nad bibliotekami gminnymi – wylicza wiceburmistrz Wilk.

ZOBACZ TEŻ: Miasto wypowiada powiatowi porozumienie w sprawie prowadzenia biblioteki. Co to oznacza dla czytelników?

Natomiast z informacji przygotowanej przez MBP na prośbę starosty wynika, że w 2023 r. 12 proc. jej czytelników stanowiły osoby z powiatu, czyli spoza Malborka. Miejskie władze w związku z tym zaktualizowały kwotę, jaka potrzebna jest, by przejąć obowiązki powiatu.

Aby skutecznie realizować zadania biblioteki powiatowej, konieczne jest zaangażowanie co najmniej jednej osoby. Koszt takiego pracownika wynosi ok. 80 tys. zł za rok – przekazał nam Jan Tadeusz Wilk.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto