Nie będzie kolejnego zespołu biegłych w sprawie Stefana W.
We wtorek, 21 lutego, Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił wniosek obrońcy Stefana W. o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z pisemnej opinii kolejnego zespołu biegłych sądowych. Zdrowie psychiczne oskarżonego było wcześniej badane przez trzy grupy lekarzy psychiatrów oraz psychologów.
ZOBACZ TAKŻE: Obrońca Stefana W. złożył wniosek o kolejną opinię biegłych psychiatrów
- Sąd uznał, że wniosek zmierzał do przedłużenia postępowania. Wskazał, że w sprawie przeprowadzono już taki dowód - mówił rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku sędzia Tomasz Adamski w rozmowie z PAP.
Zdrowie psychiczne Stefana W. jest sprawą, której przygląda się od 2019 roku. Wówczas badania przeprowadzili biegli z Krakowa i według nich podczas ataku na Pawła Adamowicza, oskarżony był niepoczytalny. Z kolei późniejsze opinie psychiatrów z Warszawy, Starogardu Gdańskiego oraz Łodzi wskazywały na ograniczoną poczytalność w momencie zabójstwa.
Poczytalność Stefana W. jest przedmiotem dyskusji
Minęły cztery lata od zabójstwa Pawła Adamowicza, a proces Stefana W. wciąż trwa. Ten przebiegał sprawnie, ale poprzedzające go postępowanie prokuratury zajęło kilka miesięcy. Akt oskarżenia przygotowano w grudniu 2021 roku, a w 2022 roku odbyło się już przeszło 20 rozpraw.
Oskarżony na sali sądowej milczał. Mimo że tuż po ataku przyznawał się do winy, w odpowiedzi na akt oskarżenia twierdził, że jest niewinny. W listach do sądu miał grozić, że jeśli zostanie wysłany do zakładu psychiatrycznego "będzie zabijał". Stefan W. we wrześniu 2022 roku postanowił przerwać milczenie i trzykrotnie krzyknął "Allah Akbar". Kiedy jednak był pytany przez sąd, konsekwentnie milczał.
- Jestem kompletnie zaskoczony zachowaniem oskarżonego. Mamy z nim utrudniony kontakt, wręcz on go unika. Nie będę tego komentować – stwierdził wówczas w przerwie rozprawy Damian Witt, aplikant adwokacki z kancelarii Marcina Kminkowskiego, obrońcy oskarżonego, którego zastępował.
Według niektórych jego irracjonalne zachowanie ma być celowym zachowaniem, aby przekonać wszystkich do swojej niepoczytalności. Z kolei rodzina oskarżonego twierdzi, że ma utrudniony kontakt ze Stefanem i faktycznie ma to związek ze zdrowiem psychicznym. Kluczową kwestią dla decyzji sądu jest jednak to, czy W. był poczytalny w chwili zamachu na prezydenta Gdańska.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?