- Na tym etapie inwestycja została wstrzymana. Renevis nie będzie podejmował żadnych działań w tym kierunku - brzmi lakoniczne oświadczenie, jakie wczoraj przesłał nam Maciej Łęcki, kierownik ds. inwestycji budowlanych w tej spółce.
W piątek informowaliśmy, że wrocławski inwestor nie może liczyć na zgodę Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
- Działalność związana z odzyskiwaniem i unieszkodliwianiem odpadów nie mieści się w zakresie dopuszczonym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - informował Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska. - W związku z tym Urząd Miejski w Gdańsku zamierza odmówić inwestorowi wydania decyzji na realizację inwestycji.
Przeczytaj również o: planach spalarni odpadów w Nowym Porcie
Magistrat od początku roku prowadził postępowanie w sprawie wydania tzw. decyzji środowiskowej - to obowiązkowy dokument w przypadku każdej poważniejszej inwestycji. Określa, na jakich warunkach i w jakich ramach przedsiębiorca może prowadzić swoją działalność. Renevis informował we wniosku, że nieopodal ul. Marynarki Polskiej zamierza otworzyć "mobilną instalację odzysku odpadów paleniskowych". Za tajemniczą nazwą kryje się przetwórnia, w której produkowano by materiały drogowe z mieszaniny odpadów paleniskowych oraz cementu.
- Jej celem jest między innymi "posprzątanie" wieloletniej działalności EDF Wybrzeże i stopniowa likwidacja składowiska po to, by na jego obecnym miejscu mogły powstać na przykład tereny rekreacyjne - przekonywała później Agnieszka Pawłowska, wicedyrektor ds. koordynacji projektów w Renevis.
Zamiary wrocławskiej firmy wywołały jednak stanowczy protest mieszkańców okolicznych osiedli. Zagadnięci przez dziennikarzy, z pamięci wymieniali kolejne firmy, które w ostatnich latach uprzykrzały życie w Nowym Porcie i Letnicy.
- Teraz chce się nam wcisnąć pod okna kolejny ciężki przemysł, twierdząc, że nie będzie miał wpływu na nasze zdrowie. Nie zgadzamy się! - podkreślali.
Czytaj także: Mieszkańcy Nowego Portu obawiali się spalarni odpadów
Na weekend zaplanowano akcję zbierania podpisów pod oficjalnym protestem. Apel miał być przekazany na ręce prezydenta Gdańska. Piątkowy komunikat z magistratu uprzedził działania mieszkańców.
- Postępowanie w sprawie wniosku firmy zostało umorzone, bez żadnych kosztów dla urzędu i mieszkańców - dodaje Antoni Pawlak.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?