Przed wyborami samorządowymi PSL liczy szable i szanse wyborcze. Pomorscy działacze PSL twierdzą, że mimo braku spektakularnych akcji to sukces wyborczy da im praca w terenie. By "podkręcić" kampanię, przybył im z odsieczą przed kilku dniami znany z elokwencji i ciętego języka poseł PSL Eugeniusz Kłopotek z sąsiedniego woj. kujawsko-pomorskiego. Namawiał pomorskich ludowców do kreatywności. - PSL musi być bardziej wyraziste, nabrać dynamiki i współkreować bieżącą politykę. Dzisiaj partia, która jest partią przewidywalną, nie jest agresywna, ma niskie notowania sondażowe - ocenia Kłopotek. Zdaniem Kłopotka wybory będą probierzem popularności partii. - O ile PSL w wyborach do sejmików osiągnie 10 proc. poparcia, to będzie prognoza, że wejdziemy do Sejmu - ocenia.
Na to liczy też Krzysztof Trawicki, wójt Zblewa i prezes pomorskiego Zarządu Wojewódzkiego PSL, były poseł. - Nie jesteśmy siłaczami na Pomorzu, ale naszym celem są cztery mandaty w 33-osobowym Sejmiku. To Sejmik decyduje o podziale kasy. Zadbamy, by strumień finansów nie był kierowany tylko do aglomeracji - przekonuje Trawicki. By zwiększyć szanse wyborcze, Stronnictwo sięgnęło po osoby znane na Pomorzu.
-Liderem naszej listy w Gdyni jest piłkarz Janusz Kupcewicz, a były rektor AWFiS prof. Wojciech Przybylski jest na pierwszym miejscu w okręgu gdańskim - prezentuje zalety list wyborczych Trawicki.
Liderami list wyborczych PSL są też Mirosław Batruch, radny Sejmiku, Hubert Lewna, samorządowiec z Kartuz, Stanisław Tomczyk, lekarz pediatra oraz Zenon Odya, od 16 lat prezydent Tczewa, i Bogdan Dombrowski, były starosta gdański. W poprzednich wyborach samorządowych PSL szedł w bloku wyborczym z PiS, LPR, Samoobroną.
W PSL nie obawiają się Samoobrony na wsi. Partia Andrzeja Leppera na Pomorzu jest praktycznie bez znaczenia. Zamarła też jej działalność krajowa. W warszawskim biurze Samoobrony RP w Al. Jerozolimskich telefony milczą. Podobnie w siedzibie Związku Zawodowego Rolnictwa "Samoobrona" przy ul. Nowogrodzkiej.
W Nowym Dworze Gdańskim, niegdyś bastionie Samoobrony, burmistrz Tadeusz Studziński z PSL jest spokojny o wynik wyborczy. - Partia chłopska w mieście radzi sobie dobrze. Nie jesteśmy już białą plamą na mapie pozyskiwania środków unijnych - ocenia Studziński.
Silne szczególnie na Kociewiu i w powiecie bytowskim PSL w całym woj. pomorskim liczy 2 tys. członków.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?