Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samorządowy ruch jak kwiatek do kożucha. „Tak! Dla Polski” Jacka Karnowskiego idzie na marsz Donalda Tuska 4 czerwca

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Samorządowy ruch jak kwiatek do kożucha. „Tak! Dla Polski” Jacka Karnowskiego idzie na marsz Donalda Tuska 4 czerwca
Samorządowy ruch jak kwiatek do kożucha. „Tak! Dla Polski” Jacka Karnowskiego idzie na marsz Donalda Tuska 4 czerwca Adam Jastrzębowski
Ruch samorządowców „Tak! Dla Polski” idzie na marsz 4 czerwca organizowany przez Donalda Tuska z jego Koalicją Obywatelską. Ugrupowanie, któremu przewodzi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, zadeklarowało to 9 maja. Zapowiedzią marszu antyrządowego w rocznicę pierwszych częściowo demokratycznych wyborów po „okrągłym stole” Tusk zaskoczył potencjalnych uczestników wspólnej listy w nadchodzącej elekcji. Polska 2050 i PSL sceptycznie podeszły do pomysłu. Jasną deklarację uczestnictwa złożyła jedynie lewica.

Ruch „Tak! Dla Polski” pójdzie na marsz Donalda Tuska 4 czerwca 2023 r.

Liderzy ruchu samorządowego „Tak Dla Polski”: Jacek Karnowski - prezydent Sopotu, Rafał Trzaskowski - prezydent Warszawy, Dorota Zmarzlak - wójt Izabelina, Andrzej Nowakowski - prezydent Płocka i senator Wadim Tyszkiewicz - były prezydent Nowej Soli, w imieniu organizacji wezwali do udziału w marszu 4 czerwca „przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską”, jak cele inicjatywy określił Donald Tusk.

To jedyna deklaracja udziału w marszu spośród ugrupowań krytykujących rząd spoza rozdania parlamentarnego. Powstały 3 lata temu ruch samorządowy „Tak! Dla Polski” chce wejść do parlamentu w nadchodzących wyborach. Ruch zaangażował się w rozmowy o wspólnej liście opozycji, Jacek Karnowski współuczestniczy w pracach nad „blokiem senackim” analogicznym do tego, jaki zapewnił obecnej opozycji kontrolę w tej izbie. Samorządowcy mają silny atut – rozpoznawalność i popularność uczestników ruchu, które mogą dodać decydując punkty procentowe do wyniku wyborczego.

- Chcą wskoczyć na jakąś listę, rozumiem, że najbliżej jest do Platformy – mówi dr Krzysztof Piekarski, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego. - Rozumiem, że ta idea jest dla takich niektórych długowiecznych włodarzy miast możliwością przemieszczenia się od regionu do polityki centralnej – dodaje.

Czytaj także: 13 mln zł nagród dla urzędników za pracę w 2022 roku w Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Zobacz kto ile dostał!

Rzeczywiście, uczestnicy ruchu to w większości rządzący już kilka kadencji prezydenci, czy burmistrzowie, związani z PO kiedyś lub do dziś. Tym, którzy w różnych okolicznościach z niej odeszli, jak Jackowi Karnowskiemu, który opuścił partię w okolicznościach „afery sopockiej”, wspólne działania dają możliwość powrotu do swojego środowiska politycznego.

- To jest kolejne przedsięwzięcie, które ma mieć element, określiłbym, badawczy, czy to przyniesie jakiś efekt – mówi dr Piekarski o genezie powstania ruchu „Tak! Dla Polski” i jego zabiegach o znalezienie się w silnej grupie dającej możliwość elekcji. - Trzeba uciekać gdzieś, jest ustawa ograniczająca włodarzom miast rządzenie do 2 kadencji – przypominając rozwiązania legislacyjne z 2018 roku.

Marsz 4 czerwca w Warszawie

Determinacja włodarzy, która już buduje sobie alternatywę przed ostatnimi możliwymi dla nich wyborami lokalnymi, jest duża. Ruch jasno opowiedział się po stronie autora inicjatywy, która nie wzbudziła entuzjazmu w większości ugrupowań parlamentarnych. Polska 2050, PSL, Lewica i PO nie mogą się dogadać w sprawie wspólnej listy opozycji do sejmu w nadchodzących wyborach. Zapowiedź marszu bez konsultacji z negocjującymi wspólny start została uznana za próbę przejęcia przez Donalda Tuska przywództwa skłóconej opozycji i próbę przejęcia elektoratów ich elektoratów. Szymon Hołownia, szefujący Polsce 2050 i Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, zdystansowali się o inicjatywy marszu. Uczestnictwo zadeklarował jedynie Włodzimierz Czarzasty, szef Lewicy.

- Jeżeli chodzi o mnie - będę na tym marszu – mówił Czarzasty 26 kwietnia i zapowiedział również obecność innych środowisk z nim współpracujących, partii Razem i PPS. Zastrzegł, że forma zaproszenia mogła być lepsza, ale nie będzie się obrażać, bo trzeba dać przykład, jeśli opozycja ma wygrać wybory i tworzyć po nich koalicyjny rząd.

- 4 czerwca 2023 roku chcemy rozpocząć marsz ku Polsce przyjaznej dla wszystkich. Chcemy Polski, która przestrzega praw człowieka, każdego człowieka, chcemy spotykać na ulicach naszych miast uśmiechniętych Polaków – mówił Jacek Karnowski 9 maja na Placu Konstytucji w Warszawie, zapowiadając udział w marszu wraz z innymi uczestnikami ruchu. - Chcemy uczciwych i wolnych wyborów. Dlatego bądźmy razem 4 czerwca – zachęcał.

Marsz odbędzie się jednak w rocznicę wyborów, które uczciwe i wolne jeszcze nie były. Jedynie senacka elekcja w 1989 była w pełni demokratyczna i pokazała miażdżący 99 procentowy efekt na rzecz kandydatów niedawnej opozycji antykomunistycznej. W pełni wolny wybór do sejmu dotyczył jedynie 35 proc. mandatów, 65 proc. większość i tak była zarezerwowana dla kandydatów PRL-owskiego bloku PZPR-ZSL-SD, co było jednym z kompromisowych ustaleń „okrągłego stołu”. Po deklaracji Włodzimierza Czarzastego wywodzącego się z PZPR na organizowanym przez Donalda Tuska marszu 4 czerwca znów symbolicznie spotkają się ci, którzy siedzieli naprzeciw siebie w Magdalence.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto