W bieżącej edycji konkursu nominowanych było 20 kandydatów. Ostatecznie Srebrne Drzewka 2014 otrzymali:
Monika Stolińska – dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Skarszewach
Gabriela Konarzewska – dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku
Piotr Hartaj – kierownik zespołu ds. wsparcia seniorów i osób niepełnosprawnych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Gdyni
Monika Kownacka-Plenzler – konsultant ds. rewitalizacji w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Gdańsku
Maria Klinowska- specjalista pracy socjalnej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Tczewie
Coroczna nagroda ustanowiona przez marszałka województwa pomorskiego ma charakter indywidualny i jest przyznawana w formie pieniężnej oraz pamiątkowej statuetki. Tegoroczna gala odbywała się w Filharmonii Bałtyckiej i połączona była z seminarium pn. „ Sytuacja rodzin w województwie pomorskim”.
Czytaj też: MOPS wspiera opiekunów chorych na Alzheimera
O pracy pracownika socjalnego opowiedziała nam Monika Kownacka-Plenzler z gdańskiego MOPR-u:
Co dla Pani znaczy dzisiejsze wyróżnienie?
To dla mnie wielki sukces i docenienie mojej pracy poświęconej społeczności lokalnej! Nie mogę uwierzyć, że dostałam tę nagrodę, to do ostatniej chwili była niespodzianka. To bardzo cenna nagroda – ktoś na sali powiedział, że to taki Oscar przyznawany pracownikom socjalnym – i miał rację. Ale to nagroda nie tylko dla mnie, ale i dla całego zespołu ludzi, z którymi współpracuję.
Kiedy zaczęła Pani swoją pracę w MOPR?
6 lat temu. Zaczynałam jako organizator społeczności lokalnej. Potem zaczęliśmy współpracować z urzędem miasta w zakresie rewitalizacji Letnicy, a następnie Wrzeszcza. Chcieliśmy zaangażować lokalną społeczność do różnych działań. Myślę, że się udało, wstrzyknęliśmy im zastrzyk pozytywnej energii. W tej chwili pracuję z dziećmi i młodzieżą w Klubie Młodego Wrzeszczaka. Staram się dostrzegać, czego te dzieci potrzebują, największy problem z młodzieżą polega, niestety, na tym, że młodzieży nic nie chce robić. Dlatego starannie trzeba wybierać ludzi prowadzących warsztaty. Mi osobiście największą radość sprawia praca w Klubie Malucha – mam nadzieję, że moja praca da realne efekty.
Kto może zostać pracownikiem socjalnym? Można mówić tu o jakimś powołaniu?
Nie wiem, czy powołanie to dobre określenie. Na pewno trzeba mieć świadomość, że to ciężka praca, dlatego trzeba być silnym psychicznie. Trzeba też umieć pracować w zespole – to niezbędna cecha pracownika socjalnego.
Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta: wszystkich problemów nie da się rozwiązać w pojedynkę, trzeba współdziałać. Współpraca daje największy efekt.
A z jakimi problemami najczęściej się Pani spotyka?
Praca w Klubie pokazała mi bezradność rodziców. Nie mówię tutaj o żadnej patologii, ale zauważam, że rodzice mają problem z organizacją czasu, że nie zawsze potrafią go odpowiednio poświęcić potrzebom swoich pociech.
Monika Jankowska
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?