Projekt połączenia szpitali w Pucku i Wejherowie to pomysł, z którym do marszałka Mieczysława Struka zgłosiły się władze puckiego starostwa. To im podlega pucka lecznica.
- Na razie to dopiero idea, na temat której intensywnie dyskutujemy z różnymi środowiskami - podkreśla starosta Jarosław Białk. - Ale tak, szukamy przyszłościowego rozwiązania, które pomoże naszemu szpitalowi w rozwoju.
ZOBACZ TEŻ:
Według analiz specjalistów zatrudnionych przez Starostwo Powiatowe w Pucku - ubiegły i obecny rok miały być łagodne dla szpitala nad zatoką. Ale już za 2014 rok - jak mówią urzędnicy - pucka placówka zanotowała stratę. Niewielką, ale to wskazało niebezpieczny kierunek, w którym podąża lecznica.
- Budynki wymagają doinwestowania, trzeba też kupić sprzęt - wylicza starosta. - Nas stać na zadania dużo mniej kosztowne, więc musimy szukać innego rozwiązania.
Tym rozwiązaniem może być oddanie placówki w prywatne ręce lub przekazanie jej marszałkowi. W Pucku mocno stawiają na to drugie rozwiązanie.
Pomysł już teraz budzi sporo kontrowersji, a nad zatoką nie brakuje komentarzy, że to początek końca lecznicy w powiecie puckim.
- Nie wyobrażam sobie, by nasz szpital mógł zostać zlikwidowany - oponuje starosta Jarosław Białk.
Szpital Pucki będzie połączony, ale w lecznicy nie czują strachu przed tym krokiem.
- Nie boję się o przyszłość szpitala - mówi jego szef Bogdan Łęski. - Pojawi się możliwość korzystania przez pacjentów z dodatkowych specjalistycznych świadczeń medycznych.
W Pucku stanowczo podkreślają, że na połączeniu nie stracą też pracownicy służby zdrowia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?