Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymon Hołownia, kandydat na prezydenta RP w Kartuzach ZDJĘCIA, WIDEO

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
28 czerwca Polacy wybiorą prezydenta Rzeczpospolitej. W sobotnie wczesne popołudnie z mieszkańcami Kartuz i okolic spotkał się Szymon Hołownia, bezpartyjny kandydat na urząd prezydenta Polski. Powitał go Mieczysław Grzegorz Gołuński, burmistrz Kartuz wraz z wiceburmistrz Sylwią Biankowską. W upominku od włodarzy gminy kandydat otrzymał misia Bruna w kaszubskim stroju - symbol Kartuz, związany ze św. Brunonem, patronem miasta.

Już na długo przed przyjazdem Szymona Hołowni do Kartuz, w Parku Solidarności oczekiwał go tłum sympatyków. Wielu z nich trzymało transparenty i makiety z przeróżnymi napisami i hasłami, m.in.: „Głową i sercem zmienimy Polskę”, „To ja stoję za Hołownią”, „Zielony ład”, Polska to duży kraj – zmieścimy się tu wszyscy”, „Prezydent różnych Polaków” czy „Szymon prezydentem”. Ten ostatni zwłaszcza z dumą wysoko unosiły dzieci. Spotkanie z kandydatem na prezydenta Polski poprowadzili Artur Jabłoński, działacz stowarzyszenia Kaszëbskô Jednota oraz Jacek Fopke z Chwaszczyna, radny Rady Miejskiej w Żukowie. To oni zagrzewali zebranych do entuzjastycznego powitania ich kandydata w Kartuzach. I czynili to skutecznie. Z chwilą przyjazdu Szymona Hołowni do Parku Solidarności, brawom i gorącym okrzykom poparcia nie było końca. A sam wjazd kandydata również był spektakularny – duży „Belweder na kółkach” wjechał pod samą scenę.

- Mamy dla pana taki upominek, misia imieniem Bruno - mówił burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński. - Kawałek dalej, za pana plecami znajduje się nasza kartuska kolegiata, perełka naszego miasta i Kaszub. Święty Brunon był założycielem kartuzji, stąd nazwa Kartuzy, czyli mamy bardzo mocne korzenie w wierze katolickiej.
Burmistrz wspomniał też o tym, że przed wojną w Kartuzach żyli i mieszkali zarówno żydzi, jak i ewangelicy i wszyscy zgodnie ze sobą żyli.
- Niech ten miś Bruno przypomina panu ten dzisiejszy dzień i daje dużo sił i powodzenia w kampanii wyborczej. Wszystkiego dobrego! - życzył burmistrz Kartuz.

Wystąpienie nagradzane oklaskami

Szymon Hołownia na spotkanie z mieszkańcami Kartuz był doskonale przygotowany, choć można było odnieść wrażenie, że mówił całkiem spontanicznie. Nie używał notatek, praktycznie nie czynił przerw w swym wystąpieniu. I na pewno nie było ono nudne.
Powitanie wygłosił w języku kaszubskim i choć wyszło to trochę nieporadnie, to na pewno zjednało serca zgromadzonych.
- Nie chodzi o to, żebym teraz stawał przed wami i opowiadał, demonstrował jak bardzo chcę nauczyć się czy mówię już po kaszubsku, ale chciałbym powiedzieć wam, że niezwykle wielkim szczęściem jest dla mnie to, że Rzeczpospolita w której mieszkam od urodzenia i której chcę być prezydentem, jest tak różnorodna. Że jest w niej tyle barw, tyle kolorów, tyle języków. Bo jedność to nie jest jednolitość. Jedność to jest pojednana różnorodność, tak jak widzę to tu na jednym z plakatów. Jesteśmy w sytuacji, w której partie polityczne, które rządzą nami od wielu lat, wydrenowały z nas mnóstwo dobra. Takie przynajmniej, jako obywatel Rzeczpospolitej, mam wrażenie. Odnoszę czasem wrażenie, że w tej Polsce tak się porobiło, jakbyśmy byli najeźdźcami siebie nawzajem. Że z jednej strony ci od Dudy, z drugiej strony ci od Platformy i co cztery lata zmiana wewnętrznej okupacji. I nadal nie załatwiamy ważnych spraw, ktokolwiek by nie rządził. Nadal jesteśmy w tym samym miejscu z ochroną zdrowia, z bałaganem w armii, oświatą, opieką nad seniorami. Z tymi wszystkimi problemami, które oni mogli załatwić, ale funkcjonowali w rytmie kadencjozy. Czyli raz na trzy i pół roku przychodzili, obiecywali złote góry, bo przecież nikt wam tego nie obieca, co polityk przed wyborami. Tylko, że po wyborach on zawsze znika, ale nie przejmujcie się, on wróci za trzy i pół roku, jak znowu poczuje wyborcze hormony. I znowu opowie jak piękna będzie Polska, tylko kurczę, przez kolejne lata znowu nie będziemy mieli czasu jej zrobić. Ja mam dość takiej Polski jako jej obywatel!

Pewnie z poparciem partyjnym byłoby łatwiej

Hołownia zwrócił uwagę na to, że od początku chciał zawalczyć o urząd prezydenta RP niezależnie od żadnej partii, choć pewnie przez to utrudnił sobie start.
- Na pewno byłoby łatwiej pójść do PiS-u czy do Platformy i powiedzieć słuchajcie, mam pomysł, ludzi, ekspertów, ale niech mnie ręka boska broni! - mówił Szymon Hołownia. - Ja jestem po prostu obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej, który nie chce nadal dać się czarować tym, którzy mu opowiadają, że nie ma innej drogi, jak tylko wybierać między 500 plus a demokracją. Możemy mieć to wszystko naraz. Możemy mieć prezydenta, który jak trzeba będzie podpisać ustawę z PiS-u, to ją podpisze, a jak trzeba będzie z Platformy, to również podpisze, w zależności które będą dobre dla Polaków. Prezydent powinien sprawić, aby pomysły jednych i drugich się w Polsce zmieściły. Chcę być prezydentem różnych Polaków, chcę być prezydentem, który powie dość partyjniactwa! Dość partyjniactwa oznacza też, że media powinny być naprawdę publiczne, a nie od 30 lat łupem każdej partii, która przychodzi do władzy.

Samorządy są jak Polska Niepodległa

Poza wieloma innymi wątkami, które poruszył Szymon Hołownia w Kartuzach, nie zabrakło tego, nad którym rozwodził się dość długo, mianowicie roli samorządów w Polsce.
- Jeśli wygram te wybory, stworzę Radę samorządów, w której nie będą zasiadać dygnitarze i politycy z najwyższej półki, ale samorządowcy z krwi i kości, począwszy od sołtysów poprzez wójtów i burmistrzów, aż po marszałków i członków samorządów wojewódzkich – mówił Hołownia. - To ludzie którzy jedli samorząd, którzy w nim pracują i wiedzą jak się to robi. Samorząd w Polsce jest dziś oszukiwany na wszystkim, na subwencji oświatowej, na notorycznym odbieraniu kompetencji, na tym, że dziś większość samorządów w Polsce ma czterdziestoprocentowy spadek wpływów z PIT-u, a Kaczyński z całym koleżeństwem zaciera ręce. Przecież na finał można im dowalić komisarza z partii i wtedy scentralizuje się samorząd. Samorząd, to jest polityka niepartyjna i wy na Kaszubach dobrze o tym wiecie. Samorząd to jest droga, to są zajęcia dla dzieci, ośrodek zdrowia, to jest nasze życie, to, co jest najbliżej nas. Dlatego jako prezydent będę wetował każdą ustawę, która będzie dokładała samorządom zleceń, a nie będzie za tym dokładała pieniędzy. Każdą regulację, która będzie dotyczyła samorządów, będę omawiał z Radą samorządową, czyli z tymi, których to dotyczy. Samorządy w Polsce są jak Polska Niepodległa i nie zmarnujmy tego, co przed trzydziestoma laty osiągnęliśmy.

Wszystko o kandydacie na Szymon Hołownia

Szymon Hołownia omówił w Kartuzach wiele spraw. Odpowiadał też na pytania mieszkańców. Choć czas naglił, bo niezadługo miało się rozpocząć główne spotkanie dzisiejszego dnia w Gdyni, to w sposób wyczerpujący odpowiedział na wszystkie pytania, nie żałując przy tym swojego poczucia humoru, z którego dał się już poznać Polakom, ale też konkretnych, merytorycznych planów na poprawę sytuacji w kraju.
Nie jesteśmy w stanie przytoczyć wszystkich słów, które wypowiedział w Kartuzach kandydat na prezydenta RP. Zgodnie z jego prośbą odsyłamy państwa do strony internetowej kandydata: Szymon Hołownia. Tam znajdą państwo wszystkie informacje, które są niezbędne, przy wyborze prezydenta Polski w dniu 28 czerwca. Jeśli ktoś wybiera na ten urząd Szymona Hołownię, wystarczy zapoznać się z jego życiorysem i programem wyborczym.
Szymon Hołownia spędził w Kartuzach grubo ponad godzinę, ale biorąc pod uwagę trzytygodniową kampanię wyborczą w tegorocznych wyborach prezydenckich, był to niewątpliwie prezent dla mieszkańców gminy Kartuzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto