- Popełniono dziecinny błąd podczas przygotowania specyfikacji przetargowej - uważa Stanisław Taube, przedstawiciel załogi Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. - We wszystkich firmach przewozowych powinien być sygnał z Tristara, a tak nie jest. Dyspozytorzy, czy osoby dbające o dobry transport tak naprawdę nie wiedzą, co się dzieje na trasie, czy są opóźnienia autobusów i tak dalej. W Gdańsku takiego błędu nie popełniono - tam we wszystkich dyspozytorniach jest dostęp do systemu.
Czytaj także: Tristar w Gdyni znów szwankuje i wprowadza w błąd
Urzędnicy przekonują, że w specyfikacji przetargowej na wykonanie systemu przewidziano zakup 8 licencji umożliwiających zarządzanie dyspozytorskie. - Siedem z nich trafiło do ZKM, jedna do Zarządu Dróg i Zieleni. Nie ma przeszkód technicznych w podłączeniu spółek przewozowych do systemu. Warunkiem jest jednak przekazanie im licencji przez ZKM lub zakup dodatkowych licencji przez spółki przewozowe - informuje biuro prasowe gdyńskiego magistratu.
- Z organizatorami komunikacji, ZKM, kompletnie brak dialogu. A zakup licencji to generowanie kosztów, których można było uniknąć - kwituje Taube.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?