Rafała Trzaskowskiego powitali na kartuskim dworcu gospodarze gminy Kartuzy - burmistrz i jego zastępca Sylwia Biankowska. Nie zabrakło jednak parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, m.in. senatorów Stanisława Lamczyka i Kazimierza Kleiny. Byli prezydenci trójmiejskich miast, był marszałek Mieczysław Struk, był Bogdan Łapa, starosta kartuski, byli wójtowie, burmistrzowie gmin powiatu kartuskiego.
Po krótkim spotkaniu z mediami, podczas którego Rafał Trzaskowski zagwarantował vetowanie wszelkich ustaw podatkowych, które mogą spowodować, że Polacy odczują szczuplejące w krótkim czasie portfele, kandydat na prezydenta udał się na kartuski Rynek.
"Tu jest Polska właśnie!" - mówił w Kartuzach Rafał Trzaskowski
W drodze na Rynek kandydat wraz z gospodarzami miasta i gośćmi zatrzymał się przy handlujących truskawkami. Oczywiście został dorodnymi kaszubskimi owocami poczęstowany, z czego chętnie skorzystał. Na Rynku oczekiwał już tłum wiwatujących mieszkańców z transparentami i hasłami wyborczymi Rafała Trzaskowskiego.
- Dziękuję, że tu jesteście, że przyszliście się ze mną spotkać - mówił Rafał Trzaskowski. - Dziękuję, że są tu samorządowcy i burmistrzowie i pan marszałek i pani prezydenta Gdańska. To właśnie dzięki wam, dzięki samorządom, Polska się tak bardzo zmieniła. Jesteśmy z tego dumni i nie damy sobie odebrać tej dumy! Nie wiem czy wiecie, ale kandydaci opozycji dostali w tych wyborach o milion głosów więcej od urzędującego prezydenta. Ci wyborcy jasno opowiedzieli się za tym, że musimy mieć prezydenta silnego i niezależnego i po to są te wybory!
Na Rynku nie zabrakło też garstki krzykaczy, którzy próbowali zagłuszać słowa Rafała Trzaskowskiego, ale prezydent Warszawy wyszedł z tej próby zakłócenia porządku obronną ręką.
Pojawił się m.in. transparent ze słowami: "Czego tu chcesz, tu jest Polska, a nie Berlin czy Moskwa! Pogrążyłeś Warszawę, Polski nie pozwolimy" z podpisem "Wolny Polak - Waldemar Bonkowski".
Rafał Trzaskowski odniósł się do tych słów, podkreślając, że doskonale wie gdzie się znajduje i po co tu przyjechał.
- Ja drogi panie wiem, gdzie jest Polska, tu właśnie jest Polska i właśnie dla tej Polski, aby nam rosła w siłę, nie potrzeba nam krzykaczy, potrzeba konkretnych działań. Jestem gotów do rozmów, to lepsze od wzajemnego przekrzykiwania się - mówił kandydat na prezydenta Rzeczpospolitej.
Apelował też o solidarność w dniu 12 lipca.
- Jeśli się nawzajem zmobilizujemy, to wygramy te wybory! - mówił Trzaskowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?