Kierowca volkswagena na widok radiowozu policyjnego zatrzymał się, zostawił auto i uciekł. A miał być zatrzymany tylko do rutynowej kontroli. Policjanci odholowali porzucony samochód na parking strzeżony i rano mieli odnaleźć właściciela. Nie musieli jednak szukać. Właściciel rano sam się zgłosił. Tłumaczył, że samochód mu skradziono.
- Sprawdziliśmy i okazało się, że to on jechał tym autem - mówi Stanisław Tempski z bytowskiej policji. - Potwierdzili to też świadkowie. Nie miał obowiązkowego ubezpieczenia OC, a w dodatku miał w samochodzie tablice rejestracyjne od innego pojazdu. To były powody ucieczki.
Teraz tuchomianin stanie przed sądem. Odpowie za zgłoszenie przestępstwa, którego nie było. Zapłaci też mandat i dotkliwą karę za brak ubezpieczenia.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?