Efekty tych starań były jednak marne, a działo się tak z kilku powodów. Po pierwsze - zawsze brakowało pieniędzy. Po drugie - obiekt należał do PKP, które przez wiele lat nie zgadzały się na przeprowadzenie rozbiórki (przez wiadukt biegła linia kolejowa, zlikwidowana w latach 90. XX wieku).
Tymczasem obiekt był wielkim kłopotem nie tylko dla kierowców, ale również dla pieszych.
Majówkę możesz spędzić na szlaku kajakowym
- To jest miejsce niezwykle niebezpieczne - podkreśla jeden z mieszkańców Wielkiego Klincza. - Dwa większe samochody mają ogromny kłopot, by się wyminąć. Nie wspomnę już o tirach. Chodnik, który znajduje się pod wiaduktem, jest w katastrofalnym stanie. Jest bardzo niebezpieczny. Na przykład osoba, która idzie z wózkiem dla dzieci, praktycznie musi wejść na jezdnię.
Obawy mieszkańców podzielają przedstawiciele władz powiatu. - W moim odczuciu, poza wiaduktem w Dziemianach, to najbardziej niebezpieczne miejsce w naszym powiecie - uważa Zbigniew Stencel, wicestarosta kościerski. - Obiekt zostanie poddany rozbiórce jeszcze w tym roku. Obecnie jest opracowywana dokumentacja techniczna, która będzie kosztować około 40 tys. złotych.
Zgodę na rozbiórkę wyraziły po wielu negocjacjach PKP. Prace pochłoną około 200 tys. złotych.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?