Sprawa jest dość pilna, bowiem umowa z firmą serwisową, opiekującą się obecnie urządzeniami, które pobierają opłaty od kierowców, wygasa 6 marca. Tymczasem parkomaty, które przed ich zamontowaniem w Gdyni reklamowane były jako bezawaryjne i odporne na dewastację, dość często się psują lub są uszkadzane.
Czytaj także: Gdynia: Parkometry na Wzgórzu św. Maksymiliana? Urzędnicy odpowiadają
Urzędnicy i radni w 2009 r. sprawdzili, iż w Pradze takie same urządzenia stoją niewymieniane od 14 lat i trzeba jedynie od czasu do czasu wgrywać do nich nowsze oprogramowanie. W Gdyni jednak tak różowo nie jest, bowiem inwencja miejscowych wandali nie zna granic. Niedawno ktoś wstrzyknął do 17 urządzeń piankę budowlaną. Policja złapała też mężczyznę, który blokował wyloty monet drutami i kradł pieniądze.
- Uszkodził w ten sposób kilka urządzeń - mówi Tomasz Wojaczek, kierownik biura obsługi płatnego parkowania w Gdyni. - Po zgłoszeniu od kobiety, która zauważyła proceder, ujęli go jednak mundurowi. Dostał wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu.
W efekcie, na skutek drobniejszych lub bardziej poważnych awarii parkomatów, interweniować trzeba nawet kilkanaście razy dziennie. Serwisowanie urządzeń kosztuje miesięcznie średnio 97 tys. zł. Na szczęście wpływy z funkcjonowania strefy są wyższe.
- Kwota wynagrodzenia obejmuje jednak nie tylko naprawy, ale wiele innych rzeczy, np. wymianę papieru, uzupełnianie monet czy opłacanie rachunków za telefony komórkowe pracowników - przypomina Tomasz Wojaczek.
Czytaj też: Gdynia: Kłopoty z parkomatami. Radni opozycji krytykują władze miasta
Nowa firma serwisowa, która podpisze w marcu umowę z urzędnikami co najmniej na rok, będzie musiała też udzielić gwarancji, iż po zakończeniu tego okresu wszystkie urządzenia będą sprawne. Tomasz Wojaczek podkreśla jednak, że dotychczas nikomu nie udało się jeszcze wymontować i ukraść parkomatu, którego betonowa podstawa waży 400 kg.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?