Mimo swoich 51 lat Bogdan Król jest w kraju niepokonany. Po kolejnym zwycięstwie w wyścigu niepełnosprawnych sportowców na wózkach w memoriale Józefa Żylewicza na gdańskim stadionie powiedział ,Dziennikowi Bałtyckiemu".
Integracyjny Klub Sportowy Smok Lotos Orneta, którego barwy reprezentuję, dba o nas należycie. Mam do dyspozycji dobry sprzęt. Stać mnie ciągle jeszcze, mimo 21 lat startów, na rywalizację z najlepszymi wózkarzami świata, choć ściganie się z młodszymi jest oczywiście coraz trudniejsze. W listopadzie postaram się pojechać jak najlepiej w maratonie nowojorskim, który raz już w karierze wygrałem. Zdecydowanie wolę startować na szosie niż na bieżni. Na stadionach jeździ się trudniej i wolniej ze względu na wiraże. Trzeba na łukach hamować.
- Na szosie nie przerażają mnie nawet mocno pofałdowane trasy. W ubiegłym roku w maratonie wózkarzy na 100 km we Włoszech, przez połowę dystansu trzeba było jechać non stop pod górę. Wytrzymałem dobrze tę arcytrudną próbę i na mecie zameldowałem się pierwszy. Treningowo przejeżdżam dziennie około 50 kilometrów i to niezależnie od pogody. Towarzyszy mi na trasie moja podopieczna 29-letnia Monika Pudlis z naszego klubu, mistrzyni Polski i zdobywczyni trzeciego miejsca w ubiegłorocznym maratonie nowojorskim. W Gdańsku okazała się zdecydowanie najlepsza wśród kobiet.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?