Zadłużenie Gdańska, Gdyni i Sopotu w 2012 roku. Na co zostały wydane te pieniądze? [RAPORT]
Zadłużenie Gdańska w 2012 r. wynosiło 1, 227 mld zł, czyli prawie 47 proc. dochodów. W najbliższej perspektywie, czyli do roku 2015 r. dług będzie rósł. Ten prognozowany na koniec 2013 r. wynosić ma 1, 275 mld zł. W tym roku, więcej niż w 2012 roku, bo aż 106, 3 mln zł, miasto będzie musiało wydać na obsługę zadłużenia. - Mieliśmy to przewidziane w wieloletnim planie, że w latach 2013-2014 będziemy spłacali więcej kredytów zaciągniętych wiele lat wcześniej - zaznacza prezydent Paweł Adamowicz. - Nie twórzmy jednak czarnej legendy długu. Nie byłoby inwestycji, gdyby nie było kredytów - podkreśla. Ostatnia spłata zadłużenia nastąpi w 2036 r. Nowe kredyty miasto planuje zaciągnąć w następujących wysokościach: w 2013 roku - 147 mln zł, w 2014 roku - 111 mln zł, w 2015 roku - 150 mln zł. -Będą to kredyty długoterminowe na 25 lat z przeznaczeniem na finansowanie planowanego deficytu budżetowego wynikającego z realizacji zadań inwestycyjnych oraz spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu emisji obligacji oraz zaciągniętych kredytów i pożyczki - informuje Jolanta Ostaszewska, dyrektor Wydziału Finansowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Miejscy urzędnicy zajmujący się finansami zapewniają, że Gdańsk jest przygotowany do realizacji przedsięwzięć w nowej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej. - W związku z tym planowane kredyty w latach 2014-2015 oraz własne środki pozwolą na składanie wniosków w celu pozyskania dofinansowania - mówi Ostaszewska - Istotny wpływ na zdolność finansowania przez miasto nowych projektów oraz ich ilość, będzie miała kwalifikowalność podatku VAT w przyszłej perspektywie finansowania oraz dopuszczalny poziom wsparcia z nowych programów, który dzisiaj sięga 85 proc. - wskazuje.