Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Ślady krwi odnalezione na terenie ogródków działkowych w Gdańsku mają związek ze sprawą zniknięcia 19-latki?

JC
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Ślady krwi odnalezione na terenie ogródków działkowych w Gdańsku mają związek ze sprawą zniknięcia 19-latki?
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Ślady krwi odnalezione na terenie ogródków działkowych w Gdańsku mają związek ze sprawą zniknięcia 19-latki? Archiwum/ Karolina Misztal
Iwona Wieczorek zaginęła blisko 13 lat temu. Mimo to, wciąż nie wiadomo, co stało się z 19-letnią gdańszczanką. Przez lata zaginięciem dziewczyny zajmowały się tysiące osób. Janusz Szostak - dziennikarz śledczy, który o sprawie tajemniczego zniknięcia nastolatki napisał dwie książki - kilka lat temu na terenie ogródków działkowych w Gdańsku dokonał szokującego odkrycia. Na ścianie jednego z garaży przy ul. Konwalii w Gdańsku odnalazł on wraz ze swoją grupą poszukiwawczą ślady krwi. Co więcej, kanał w ów garażu w momencie poszukiwań był zabetonowany, a na okolicznej działce, na głębokości 1,5 metra odnaleziono zakopane kości. Czy odkrycia te mogły mieć związek z Iwoną Wieczorek?

Spis treści

Sprawa Iwony Wieczorek. Co stało się z 19-letnią gdańszczanką?

W lipcu 2023 r. minie dokładnie 13 lat, odkąd bez śladu zniknęła Iwona Wieczorek. Przez lata w poszukiwania 19-letniej gdańszczanki były zaangażowane tysiące osób, począwszy od kryminalnych, przez prywatnych detektywów, skończywszy na jasnowidzach. Nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie - gdzie znajduje się Iwona Wieczorek?

W całej sprawie przesłuchano ponad 3000 świadków, sprawdzono telefony, nagrania czy dokumenty. Nic z tych rzeczy nie przybliżyło jednak śledczych do rozwiązania jednej z najbardziej tajemniczych zagadek kryminalnych ostatnich lat. Przypomnijmy, kamery miejskiego monitoringu po raz ostatni zarejestrowały dziewczynę o godz. 4:12 przy wejściu na plażę nr 63 w gdańskiej dzielnicy Jelitkowo.

Iwona Wieczorek nie żyje?

Kolejne lata poszukiwań rodziły za sobą całą masę teorii. Wiele z nich wysnuł dziennikarz śledczy Janusz Szostak. Jego dwie publikacje "Co się stało z Iwoną Wieczorek", a także "Kto zabił Iwonę Wieczorek" zawierają weryfikowane przez dziennikarza tropy. Jak wskazują same tytuły książek, z biegiem lat wszyscy zaczęli zastanawiać się nie nad tym, co stało się z 19-latką, ale raczej kto mógł być zaangażowany w jej zaginięcie i jak doszło do jej śmierci.

Jak bowiem twierdzi sam Szostak, dziewczyna niemal na pewno nie żyje.

- Po 10 latach dałaby sygnał rodzinie, gdzieś by się pokazała. Nie ma możliwości ukrywać się 10 lat, nie będąc zauważonym, będąc osobą publicznie znaną. Jestem przekonany, że dowiemy się, kto zabił Iwonę Wieczorek. Nie ma zbrodni doskonałych, każda zbrodnia znajdzie swoje wyjaśnienie, są tylko niedoskonałe śledztwa - stwierdził Szostak w Polsat News kilka lat temu.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Czy ślady krwi na ścianie jednego z garaży w Gdańsku mogły należeć do 19-latki?

Jeszcze przed publikacją drugiej części swojej książki, w lipcu 2020 r., Janusz Szostak wspólnie ze swoją fundacją "Na Tropie" przeczesywali tereny ogródków działkowych zlokalizowanych między ulicą Hallera a al. Macieja Płażyńskiego w Gdańsku. Szokującego odkrycia dokonano dokładnie w środę 15 lipca.

- Dziś sprawdziliśmy między innymi garaż na ulicy Konwalii w Gdańsku - na swoim facebooku zaraportował Janusz Szostak. - Na ścianach znaleźliśmy ślady krwi. Pobraliśmy próbki, które trafią do laboratorium. Zastanawia fakt, iż kanał w garażu został zabetonowany. W czasie poszukiwań natrafiliśmy na działce przy Winogronowej na kości zakopane na głębokości 1,5 metra. Biegły, który przyjechał z policją, stwierdził, że to kości zwierzęce. Mimo tego policjanci zabrali je że sobą. Dziś składałem też zeznania na policji - napisał w mediach społecznościowych Janusz Szostak.

Pisaliśmy wtedy: Zaginięcie Iwony Wieczorek. Ślady krwi, kości i zabetonowany kanał przy ul. Konwalii. Czy będą stanowić trop w sprawie Iwony Wieczorek?

Czy w zabetonowanym kanale mogły znajdować się zwłoki? Sam dziennikarz śledczy nie wykluczał takiej teorii, tym bardziej, że kolejne nietypowe odkrycie wykazało badanie kanału georadarem. Wskazał on na dwa punkty niezgodne ze strukturą betonu, co mogło wskazywać na to, że w kanale coś się znajduje.

Garaż w Gdańsku miejscem ukrycia zwłok Iwony Wieczorek?

Informacje o tym, że to właśnie tereny ogródków działkowych zlokalizowanych nieopodal ulicy Hallera mogą dać przełom w poszukiwaniach Iwony Wieczorek, Janusz Szostak dostawał już kilka lat wcześniej.

- Pojawiły się już cztery lata temu wśród moich informatorów. Teraz po raz pierwszy mogłem być w tym garażu - mówił w lipcu 2020 r. dziennikarz. - Otrzymałem zgodę od mieszkańców działki, by ten garaż przejrzeć. W tym miejscu rzucił mi się w oczy zabetonowany kanał. W pomieszczeniach tego garażu, a także w sąsiednich komórkach znaleźliśmy pojemniki po substancjach żrących, a także opakowania ze środkami chemicznymi. W garażu wciąż znajdują się też ślady krwi - dodawał.

Do kogo należały ślady krwi? Ostatecznie ani policja, ani prokuratura nie potwierdziły jednoznacznie tych informacji.

ZOBACZ TEŻ: Sprawa Iwony Wieczorek. Przechodnie w noc zaginięcia dziewczyny komunikowali się ze sobą? Internauta zwraca uwagę na szczegół w nagraniach!

Przełom w sprawie Iwony Wieczorek? Tajemniczy garaż i nagła śmierć

W drugiej książce Janusza Szostaka zawarty został jeszcze jeden trop. Dziennikarz porusza wątek dwóch osób - Sławomira N., właściciela jednej z działek przy ulicy Hallera w Gdańsku, a także Waldemara G., który pomieszkiwał u Sławomira.

Pomieszczenia, w których znaleziono ślady krwi, użytkował od 2010 r. właśnie Waldemar G. Miał on dostęp między innymi do garażu. Ostatecznie jednak nie doszło wówczas do przesłuchania mężczyzny w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek.

Co stało się z Waldemarem G.?

Mężczyzna miał często doprowadzać do awantur. Ostatecznie właściciel działki wyrzucił nieznośnego lokatora i tak Waldemar G. przeprowadził się... do domu obok. Sam Sławomir N. - właściciel działki - zmarł latem 2020 r. Tragiczna okazała się natomiast historia Waldemara G.

O dalszych jego losach próbował dowiedzieć się Janusz Szostak. Dziennikarz dotarł do znajomego mężczyzny, który przekazał, że G. popełnił samobójstwo.

- Zaraz po tym, jak odkryli tę krew, pojechał do Starogardu Gdańskiego, bo on stamtąd pochodził. Chodził kilka godzin po cmentarzu. W końcu poszedł na grób ojca i się powiesił na krzyżu - czytamy w książce Szostaka.

Czy mężczyzna mógł mieć coś wspólnego ze śmiercią Iwony Wieczorek? Tego możemy się już nigdy nie dowiedzieć.

Janusz Szostak, dziennikarz śledczy, który przez lata zajmował się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek zmarł w grudniu 2021 r.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto