Zawsze kupowałem używane samochody w dobrym stanie

- Od kiedy jest Pan taksówkarzem?
- Od 1981 roku.

- Jakim samochodem Pan jeździ i który z wszystkich dotychczasowych samochodów lubił Pan najbardziej?
- Zaczynałem od Poloneza, a teraz jeżdżę mercedesem 210, tzw. okularem. W międzyczasie miałem mercedesa 123, czyli beczkę, którą najlepiej wspominam mercedesa 124 kombi, a później L250. Zawsze kupowałem używane samochody w dobrym stanie.

- Co jest najlepsze, a co najgorsze w zawodzie taksówkarza?
- W gruncie rzeczy to jest optymistycznie nastrajająca praca, spotyka się przeróżnych klientów, nie raczej nie ma konfliktów. Najgorsza zaś jest duża liczba godzin, które trzeba spędzić za kółkiem.

- Jaka najbardziej niebezpieczna sytuacja przytrafiła się Panu w pracy?
- Owszem – szczególnie w soboty – wsiadają pijani klienci, którzy bywają impulsywni, ale takie sytuacje udaje mi się załagodzić.

- Pamięta Pan anegdoty lub śmieszne sytuacje z taksówki?
- Pamiętam, gdy klientka zaczęła szukać okularów. Przeszukała torebkę, sprawdziła na i pod siedzeniem, przy fotelu i nic. Zapytałem, czy jest pewna, że zabrała je z domu, powiedziała, że tak. To trochę trwało, a w końcu olśniło mnie, że może chodzi o okulary słoneczne, które ma na głowie i okazało się, że tak! Z kolei innym razem, czekałem około pół godziny pod domem klienta, który nie mógł zamknąć drzwi, bo nie miał kluczy. Szukał ich, szukał i nie mógł znaleźć. Doszło do tego, że zaczął odstawiać łóżka i sprawdzać,, czy klucze gdzieś nie wpadły. W końcu zadzwoniłem i zaproponowałem pomoc w szukaniu. Wszedłem do mieszkania, zobaczyłem stolik przy telewizorze, a na którym leżała gazeta. Podniosłem ją i klucze się znalazły. Gdyby nie to, klient poprzestawiałby całe mieszkanie!

- Dlaczego warto na Pana głosować?
- Może dlatego, że po prostu lubię swoją pracę.

Zagłosuj na Stanisława Kapicę! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: taxi.10 (2,46 zł z VAT)