10 najbardziej kultowych knajp Trójmiasta: Spatif, Maxim, Cristal, Cyganeria, Bar Przystań i inne
Sopot Kawiarnia i restauracja w Grand Hotelu SPATiF, Teatr Kameralny i Grand Hotel to był kiedyś tak zwany trójkąt, nie bermudzki, a sopocki. Krąży legenda o nocnych eskapadach Fidela Castro, który przyjechał do Sopotu w latach 70. Po kolacji w hotelowej restauracji przeniknął do baru o nazwie Caro, ulokowanego w bocznym skrzydle Grandu, gdzie czekały nań wino, kobiety i śpiew. Potem zażyczył sobie odwiedzić SPATiF. Kawiarnię Grandu wspominał malarz Włodzimierz Łajming: - Pamiętam, jak razem z Agnieszką Osiecką siedzieliśmy sobie przy barze. Nagle ktoś wpada i krzyczy: Rosjanie stoją na redzie! To było wtedy, gdy Gomułka doszedł do władzy. Mówię do barmanki: Pani Zosiu, jak tak, to jeszcze dwie wódeczki! To był dziwny czas, bo im więcej wypiliśmy wódki, tym bardziej byliśmy trzeźwi. Rysownik Andrzej Dudziński mówił, że po wojnie to w Grandzie były najlepsze tańce. Tam bawili się jego rodzice. Nie było piątku i soboty, żeby nie wychodzili potańczyć do Grandu. W hotelowej kawiarni przesiadywali Cybulski, Kobiela, nawet Mrożek. Wybierz najlepszą restaurację w Sopocie. Weź udział w naszym plebiscycie