MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Azoty Unia Tarnów - Polpharma Starogard Gdański 73:80

Janusz Woźniak
Koszykarze Polpharmy Starogard Gdański wygrali swój piąty mecz w lidze. Na końcowy sukces w Tarnowie musieli zapracować dopiero w dogrywce. Polpharma pokonała Unię 80:73.

Koszykarze Polpharmy Starogard Gdański wygrali swój piąty mecz w lidze. Na końcowy sukces w Tarnowie musieli zapracować dopiero w dogrywce. Polpharma pokonała Unię 80:73.
Początek spotkania nie zapowiadał prawdziwego horroru w końcówce. Wprawdzie tarnowianie zdobyli pierwsze punkty, lecz konsekwentnie grający goście szybko pokazali, że są faworytami tej potyczki. Po pierwszej kwarcie starogardzianie prowadzili 10 punktami (22:12). Kiedy ta przewaga wzrosła w 16 minucie do 17 punktów (48:31) wydawało się, że Polpharma łatwo sięgnie po zwycięstwo.
- W tym momencie chcieliśmy już pójść z trenerem Dariuszem Szczubiałem na kawę - oddaje, tą żartobliwą wypowiedzią, nastrój panujący na ławce Polpharmy drugi szkoleniowiec starogardzian Jacek Miecznikowski.
- W tym też momencie chyba trochę się zagotowaliśmy. Zapomnieliśmy o grze zespołowej, a bardziej zaczęły się liczyć indywidualne statystyki - uzupełnia wypowiedź taty Karol Miecznikowski. - Widmo porażki zaczęło zaglądać nam w oczy. Teraz można powiedzieć, że wróciliśmy z dalekiej podróży. Dosłownie, bo z Tarnowa, i w przenośni, bo w dramatycznej końcówce meczu udało nam się doprowadzić do dogrywki.
Zanim jednak do tej dogrywki doszło Unia w 35 minucie, po raz drugi od stanu 2:0, objęła prowadzenie. Trzypunktowy rzut Chaza Carra i było 58:56 dla tarnowian. Na 60 sekund przed końcem spotkania Unia prowadziła 65 :61 i była bliska pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. Na szczęście - dla Polpharmy - w tym momencie skutecznością i spokojem błysnął kapitan drużyny Tomasz Cielebąk. To było 60 sekund pana Tomka. Najpierw rzucił za ?dwa?, później poprawił za "trzy" i Polpharma odzyskała prowadzenie 66:65. Raz jeszcze Cielebąk musiał wzięć sprawy w swoje ręce, kiedy na kilkanaście sekund przed końcem spotkania Unia odzyskała prowadzenie (69:67). Nie zabrakło mu spokoju, kiedy wykonywał dwa rzuty wolne. Trafił w obu przypadkach i mecz w regulaminowym czasie skończył się wynikiem 69:69. O zwycięstwie miała więc decydować dogrywka.
Te dodatkowe pięć minut gry zaczęło się od "trójki" Dennisa Stantona. Tarnowianie nie zamierzali jednak rezygnować. Przy stanie 73:73 dwa ważne punkty, po swoim przechwycie, zdobył Karol Miecznikowski. Próbujący odrobić straty gospodarze zaczęli faulować, a goście punktowali z linii rzutów wolnych.
A w Starogardzie kibice już szykują się na następny mecz. Polpharma w niedzielę 13 listopada podejmować będzie Prokom Trefl Sopot. Lider zagra z wiceliderem. Na trybunach może zabraknąć miejsc, a na boisku na pewno nie zabraknie walki.

Azoty Unia Tarnów - Polpharma Starogard 80:73 (12:22, 16:14, 16:18, 25:15, 4:11)

Unia: Carr 26 (5 rzutów za "3"), Majchrzak 11 (2), Sanders 10, Żurawski 10, Sulowski9 (1), Piński 4, Kitzinger 2, Cirovic 1.
Polpharma: Stanton 22 (5), Cielebąk 18 (2), Johnson 13 (1), Kinloch 12, Sarzało 8 (1), Miecznikowski 4, Marculewicz 2, Zakrzewski 1.

Zapomnieli

Dariusz Szczubiał
trener Polpharmy
- Kiedy graliśmy konsekwentnie i zespołowo, to prowadziliśmy pewnie i wysoko. Niestety tej konsekwencji starczyło moim zawodnikom na dwie kwartym. Później zapomnieli, że koszykówka to gra zespołowa. Mieliśmy jednak szczęście, że nie zadrżała, w końcówce meczu, ręka Cielebąkowi, że w dogrywce ważne punkty zdobywał Stanton i Miecznikowski. Zafundowaliśmy więc sobie dodatkowy czas gry i emocje, ale... najważniejsze jest zwycięstwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto