Franciszek Smuda: Zdania nie zmienię, nawet gdyby Boruc padł na kolana
W kadrze też tak będzie? Przygotowuje Pan drużynę, która odniesie sukces, już kiedy Pan odejdzie? Działam tak samo jak zawsze. Jestem pewien, że ten, który przejmie stery po Smudzie, nie zastanie spalonej ziemi, ale będzie miał zespół gotowy do gry na wysokim poziomie. Postawiłem na młodzież, moim zdaniem ta drużyna będzie szła w górę, robiła postęp, bo ma potencjał. Po mistrzostwach Europy będzie jeszcze lepsza, bo zaprawiona w boju podczas wielkiej imprezy. Przedłuży Pan kontrakt, jeśli reprezentacja wyjdzie z grupy? Nie wiem. W każdym razie nie boję się, że mnie zwolnią. Na pewno nie będę płakać, jak to się stanie. Ja nigdy nie płaczę. Mecz z Portugalią to będzie wyznacznik, w jakim miejscu znajduje się Pana drużyna? To jeden z wielu meczów z dobrymi drużynami, które rozgrywamy przed Euro. Ani ważniejszy, ani mniej ważny niż choćby ten z Niemcami w Gdańsku. Chcę, aby ta drużyna powtarzała te schematy, które wypracowywaliśmy i które naprawdę dobrze już wielokrotnie wychodziły. No i oczywiście chcę wygrać.