Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maciej Małkiewicz

Redakcja
Maciej Małkiewicz
Rozmowa z Maciejem Małkiewiczem z 9 Gdyńskiej Drużyny Wędrowników „Miecz”.

Dlaczego postanowiłeś/łaś zająć się harcerstwem i od jak dawna to robisz?

Na pierwszą zbiórkę namówił mnie kolega. Stwierdziłem, że ma nierówno pod sufitem. Kto wstaje
o takiej godzinie? W SOBOTĘ O 10 !? Pytałem z niedowierzaniem w głosie. Ale ciągnięty
ciekawością poszedłem. Cóż, nie żałuję. Z tej zbiórki pamiętam tylko, że temu właśnie koledze,
który mnie na nią zaprowadził w błocie utknął but, którego nie mógł wyjąć. Ależ się śmiałem, gdy
przeklinał zbiórkę i całe harcerstwo, które uważał za winowajcę swojej straty. To było w 2007 roku.
Pomimo to na pierwszy obóz pojechałem dopiero w 2010. Nie będę was wtajemniczał w szczegóły,
ale może co bystrzejsi zrozumieją , gdy zacytuję odpowiedź mi daną, czemu nie mogę jechać:
„Przecież tam nie ma opieki, ani kucharki! Ty przecież tam umrzesz z głodu!”. Nie dałem się
jednak zniechęcić. To naprawdę mi się podobało. Ta przygoda, więzi zawierane na całe życie,
atmosfera. Jednym słowem niepowtarzalne. Nie przekonasz się jednak jakie to fajne dopóki sam nie pójdziesz
na zbiórkę. Zapewniam podobnie jak ja nie będziesz żałować.

Dlaczego warto wstąpić do harcerstwa?

Przede wszystkim, przygoda. Tylko harcerstwo dać Ci masę wspomnień, przyjaciół, z którymi
będziesz mógł przeżywać wspólnie spędzone chwile. Rozpamiętywać jak to w srogim deszczu i
wichurze biegaliście po chrust czy gałęzie, aby zrobić szałas. Albo jak to w zimową noc(oczywiście
w namiocie) zamarzły wam buty i trzeba było je nad ranem rozmrażać. Poza tym nauczysz się
odpowiedzialności, pracy w grupie w myśl motta trzech muszkieterów : „Jeden za wszystkich,
wszyscy za jednego”, poznasz tajniki takich sztuk ja obieranie ziemniaków, mycia garnków i
innych obowiązków, w których będziesz mógł wyręczyć rodziców. Nauczysz się pakować i co
ważniejsze nieść, swój plecak, rozbijać namiot, rozpalać ogniska i tym podobne rzeczy rajcujące
młodych ludzi, tych którzy pragną uciec do cywilizacji czy tak ja ty przeżyć wielką wspólną przygodę.

Jakie było najambitniejsze/najciekawsze wyzwanie w twojej harcerskiej karierze?

Jak na razie to kopanie ziemianki. Wspaniałe przeżycie kopać dwa dni z rzędu tylko po to żeby
trzeciego dnia rano zobaczyć obsunięty piach... Było to wyzwanie o tyle trudne, że musieliśmy
improwizować. Najpierw wykopaliśmy dół o powierzchni 4 m2 i nieco ponad 2 w dół. Następnie
szybko przybiliśmy żerdzie wspornikowe i zajęliśmy się ogólną konstrukcją. Brezent, który robił
za ściany nie napawał optymizmem i zaraz zaczęły się robić w nim bąble z piachu. Siedząc na dole
człowiek nie czuł się zbyt komfortowo, ale chociaż było trochę chłodniej. Na dnie można było
znaleźć cały kwiat fauny polskiej. Tyle rodzajów żuków i w harcerskiej gwarze „Messerschmittów”
czyli tych największych, nie widziałem jeszcze nigdy. Siedząc na dole z wytchnieniem oczekiwało
się na sygnał na przerwę obiadową. Wraz z innymi kopiącymi biliśmy na głowę wszystkie rekordy
w sprincie, gdy tylko usłyszeliśmy upragnione „OBIAD”.

Czy przytrafiła ci się jakaś zabawna historia związana z harcerstwem?

Ho ho ho nie jedna. Najbardziej przypomina mi się jednak moja warta w kuchni na obozie.
Mieliśmy ugotować makaron. Problem w tym, że mieliśmy ogromny garnek z wrzątkiem, ale za to
nieproporcjonalnie małą chochlę. Nie wiedzieliśmy co robić. Niedługo miał być obiad, a my
byliśmy w lesie( i dosłownie i w przenośni). Ktoś podrzucił pomysł mieszanie go czymś większym.
Po chwili, jeden z nas wybiegł do magazynu i wrócił z...... łopatą. Od tej pory role się podzieliły. Dwóch z nas na zmianę mieszało makaron by się nie przypali. Pozostałych dwóch zaś wypatrywało czy nie idzie nikt z kadry. Wszystko przebiegło zgodnie z planem, tylko woda była trochę za biała no i trochę za dużo bąbelków w niej było. Nikt z nas jednak za dobrze na kuchni się nie znał, więc nie panikowaliśmy. Nikt nie skarżył się na makaron, ale gdy sami spróbowaliśmy poczuliśmy... smak mydła.Spojrzeliśmy na siebie znacząco i pobiegliśmy do kuchni po przyjrzeniu się łopacie okazało się, że były na niej mydliny.. Wolę nie wiedzieć, co ktoś z nią robił....

Z czego jesteś dumny jako harcerz?

Na pewno z przynależności. ZHR to wspaniała organizacja zrzeszająca tysiące naprawdę
wspaniałych ludzi. Cieszę się, że mogę się nazywać harcerzem i służyć Polsce na swój sposób.
Dzięki niemu poznałem historię Polski, nauczyłem się szacunku dla flagi, godła. Poznałem smak
ciężkiej pracy. Poczucia braterstwa i wspólnego dążenia do celu. Wspólnych sukcesów oraz gdy
coś się nie uda wspólnego poczucia goryczy. To jest właśnie prawdziwa przyjaźń. Mogę dawać
dobry przykład tym młodszym jak i starszym. Zawsze staram się nieść pomoc bliźnim. Mogę
czuć się dumny, że ideały do których dążę są wysokie. Bo ja powiedział Robert Badden Powell

"Nie chodzi o to, byśmy osiągnęli nasze najwyższe ideały, lecz o to,aby były one naprawdę wysokie”.
Tak bycie harcerzem topowód do dumy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto